⦁ Dzięki wspaniałym występom zyskał nie tylko rzeszę fanów, ale także niemałą fortunę.
⦁ Dom Małysza w Wiśle robi ogromne wrażenie. Skoczek zapłacił za niego miliony złotych.
Adam Małysz już na zawsze pozostanie w pamięci Polaków. Przez lata swoich występów na skoczniach całego świata trwale zapisał się historii polskiego i światowego sportu. Mimo że od niemal 10 lat już nie skacze, to wciąż może cieszyć się niesłabnącą popularnością.
Triumfy na skoczniach całego świata, Przysporzyły mu nie tylko ogromną kolekcję nagród. W swoim dorobku Małysz ma cztery Kryształowe Kule, cztery złote medale dla indywidualne mistrza świata, do tego po jednym srebrnym i brązowym, a do tego cztery medale olimpijskie. To tylko najważniejsze z jego licznych zdobyczy.
Wszystkie wywalczone trofea wiązały się z pokaźnymi nagrodami finansowymi. Do tego Małysz zasilał swoje konto lukratywnym kontraktom sponsorskim. Dzięki temu mógł pozwolić sobie na wiele inwestycji.
Jedną z najważniejszych był dom, który postawił w rodzinnej Wiśle. Jak informują media, całość kosztowała "Orła z Wisły" ok. 2 miliony złotych. Były polski skoczek w swoim domu może liczyć na ciszę i spokój, a także na wspaniałe górskie widoki.
Dom został zbudowany z cegły sprowadzonej z zagranicy. Małysz do dyspozycji ma trzy sypialnie umieszczone na piętrze. Parter jest zdominowany przez salon, który jest połączony z pokojem kominkowym. W budynku jest także siłownia i sauna.
Wrażenie rozbić może także posiadłość dookoła domu. "Orzeł z Wisły" ma do dyspozycji wielki taras z ogrodem, na którym latem może trenować. Na kilku zdjęciach z Instagrama byłego polskiego skoczka można zauważyć, że ma zamontowaną siatkę do gry w siatkówkę.
- Wspaniale jest wyjść na taras i ujrzeć piękny widok. A przy tym mam spokój i ciszę. Mam więcej swobody, nie jestem podglądany, gdy robię coś na powietrzu. A ostatnio sporo pracowałem w ogrodzie. Basenu nie będzie. W poprzednim domu był, ale nie sprawdził się, był mało używany. - zdradził kilka lat temu Adam Małysz w rozmowie z "Super Expressem".
Małysz w swoich mediach społecznościowych kilka razy pokazywał, jak wygląda jego posiadłość z zewnątrz. Jego dom zrobił wrażenie szczególnie podczas kwietniowego wyznania Małysza. Były skoczek nie boi się prac domowych i pokazał, że aby umyć okna, musi korzystać z rusztowania.
- Zamiast całymi dniami siedzieć na kanapie, postanowiłem być bardziej produktywny. Szyby same się nie umyją, a jak widać trochę ich mamy. Moja żona zajęła się tymi bardziej dostępnymi, natomiast ja wszedłem na rusztowanie i wyczyściłem witrynę. Teraz mamy jeszcze piękniejszy widok na wiślańskie góry i zachody słońca - napisał Małysz w mediach społecznościowych.
Po raz kolejny kibice mogli zobaczyć posiadłość Małysz a w wakacje. Jedna z letnich ulew zniszczyła taras i ogród w domu państwa Małyszów. - Lato jest porą roku, która kojarzy się raczej ze słoneczną, ciepłą pogodą. Niestety - w lecie też zdarzają się ulewy, a ta, która zawitała do Wisły pewnego lipcowego dnia, zmusiła mnie do lekkich poprawek w ogrodzie. Jak wam się podoba moje własnoręcznie zrobione odwodnienie? Robicie takie rzeczy sami, czy raczej korzystacie z usług fachowców? - pytał Małysz swoich fanów w mediach społecznościowych.