Lamon Brewster, cytowany przez portal „Fight News:, wyznał dlaczego Andrzej Gołota okazał się dla niego tak łatwym rywalem.
- On ze swoim stylem był dla mnie wręcz stworzony. Nie uciekał, tylko chciał wymieniać ze mną ciosy. A nikt w tamtym czasie nie mógł tego robić. Pojedynek odbywał się na terenie Gołoty (czyli „polskim” Chicago) i nigdy nie dostałbym tam wygranej na punkty. Wiedziałem, że muszę na niego naskoczyć i dać z siebie wszystko co mam od samego początku. I tak właśnie zrobiłem. On zaś ułatwił mi tylko sprawę, bo zamiast boksować, co potrafił, poszedł na wymianę. Zanim wyszedłem do ringu byłem już bardzo zły i poszedłem na niego niczym jakiś rugbysta - powiedział Amerykanin.
Poniżej możecie zobaczyć wielką porażkę Andrzeja Gołoty. W tamtych czasach tylko Adam Małysz i właśnie Adrew potrafili wywołać aż tak duże emocje wśród polskich kibiców. Niestety, ale Gołota nie był w stanie spełnić tak wielu oczekiwań, jak Orzeł z Wisły. Choć trzeba przyznać, że wiele byśmy dali, by znów zobaczyć Polaka bijącego się o mistrzowski pas wagi ciężkiej. Na ten moment pozostaje na tylko wierzyć w umiejętności Adam Kownackiego.
Źródło: sport.pl
Następny artykuł