
Niemieckie media oceniły występy Polaków. Nie wszyscy mają powody do dumy
Bundesliga wkracza w decydującą fazę, a ekipy występujących w niej Polaków walczą o kluczowe dla końcowego kształtu tabeli punkty. Niemieckie media wystawiły noty za wczorajsze występy Biało-Czerwonych. Jeden z naszych reprezentantów znacznie odstawał od pozostałych.
W sobotnich meczach Bundesligi wystąpili Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek oraz Krzysztof Piątek. Dwaj pierwsi gracze zagrali pełne 90 minut, natomiast napastnik Herthy Berlin wszedł na plac gry w 62 minucie. To właśnie Piątek zebrał najsłabsze oceny swojego występu, natomiast Lewandowski i Piszczek byli chwaleni.
DZISIAJ GRZEJE:
- Fatalne wieści dla Krzysztofa Piątka. Polak znowu zostanie na lodzie
- Premier Morawiecki podpisał przedłużenie zakazu w Polsce. Kolejne rozczarowanie
Bundesliga. Jak spisali się Biało-Czerwoni?
Najwyżej oceniono Lewandowskiego, który zdobył jubileuszową 400. bramkę w swojej klubowej karierze i przyczynił się do zwycięstwa Bayernu Monachium nad Bayerem Leverkusen 4:2. Portal "Abendzeitung" przyznał mu notę 2 (w skali 1-6, im mniej tym lepiej), podkreślając świetny bilans Polaka: "zatem zdobył 30 bramek w 28 spotkaniach. Szaleństwo". Podobnie wytęp "Lewego" ocenił Sportbuzzer.de i "Bild", natomiast Sport.de oraz niemiecki Goal.com dały mu 2,5.
Piszczek przyćmił Piątka w "polskim" meczu
Łukasz Piszczek i Krzysztof Piątek na Signal Iduna Park zmierzyli się w spotkaniu Borussii Dortmund z Herthą Berlin. Górą byli gospodarze, którzy wygrali 1:0. Odbiło się to również na notach obu piłkarzy. Zwycięski w tej konfrontacji Piszczek dostał "trójkę" od portalu Sportbuzzer.de oraz niemieckiego wydania Goal.com. Nieco wyżej ocenił go Spox.com, który przyznał polskiemu weteranowi ocenę 2,5.
Kiepskie noty Piątka wynikały w dużej mierze z indolencji całego zespołu w grze ofensywnej. Wprowadzony na boisko w drugiej połowie Polak nie zdołał odmienić oblicza berlińczyków i otrzymał "czwórkę" od Sportbuzzer.de.
W niedzielę o 15:30 zobaczymy kolejnego Polaka w Bundeslidze. Rafał Gikiewicz i jego Union Berlin podejmą Schalke Gelsenkirchen. Zespół "Gikiego" potrzebuje punktów, bo niebezpiecznie zbliżył się do strefy spadkowej. Kiepsko spisujące się Schalke może być dobrym rywalem na przełamanie dla beniaminka Bundesligi.
ZOBACZ TAKŻE:
- Bon turystyczny jak 500 plus. Rodziny mają powód do radości
- Popularny aktor nie wytrzymał. Żąda od Kaczyńskiego przeprosin, dał mu dobę
- Nie żyje słynny mistrz olimpijski. Był absolutnym rekordzistą, kibice go kochali
- Niepokojące wyznanie Anny Lewandowskiej. Skarży się na swój stan zdrowia
- Kamil Stoch pokazał, jakimi ciężarami ćwiczy. W życiu nie pomyślelibyście jakim jest siłaczem (FOTO)
- Wideo - Tragiczny wypadek. Kompletnie pijany kierowca z impetem wjechał w samochód z rodziną. Nastolatka walczy o życie