
Gikiewicza w Berlinie zastąpić może inny Polak. Media podają zaskakującą kandydaturę
Bundesliga w ten weekend wznowi rozgrywki po ponad dwumiesięcznej przerwie spowodowanej przez pandemię koronawirusa. Niedzielny mecz z Bayernem Monachium będzie jednym z ostatnich spotkań Rafała Gikiewicza w barwach Unionu Berlin. Już od kilku tygodni wiadomo, że 32-latek odejdzie z klubu po sezonie. Jego następcą może niespodziewanie zostać inny Polak.
Bundesliga jako pierwsza z czołowych lig Europy wznowi rozgrywki po kilkutygodniowej przerwie. Na niemieckich boiskach nie zabraknie Polaków. Rafał Gikiewicz będzie miał jedną z ostatnich szans na występ w barwach Unionu Berlin. Zdaniem mediów, zawodnika, który po sezonie opuści stolicę niemiec, może zastąpić inny polski golkiper.
DZISIAJ GRZEJE:
- Myślałeś, że jak pijesz dużo wody, to będziesz zdrowy? Mylisz się, naukowcy mówią o wielkim niebezpieczeństwie
- WIDEO - Nielegalne wyścigi uliczne w wykonaniu kandydatów na Prezydenta
Bundesliga gotowa do wznowienia rozgrywek
Już tylko godziny dzielą nas od ponownego startu rozgrywek Bundesligi. Po wielu tygodniach oczekiwania, kibice wreszcie będą mogli nacieszyć się ponownie emocjami z boisk jednej z najlepszych lig świata. W spotkaniach rozgrywanych na niemieckich boiskach nie zabraknie również Polaków. W niedzielę dojdzie do arcy ciekawego spotkania pomiędzy Bayernem Monachium Roberta Lewandowskiego, a Unionem Berlin z Rafałem Gikiewiczem w bramce. Golkiper w ostatnim czasie często znajduje się na czołówkach serwisów sportowych.
Kilka dni temu poinformował, że nie przedłuży wygasającej z końcem sezonu umowy z Unionem Berlin. Informacja ta była dla wszystkich sporym zaskoczeniem, gdyż polski bramkarz to jedna z najjaśniejszych postaci klubu ze stolicy Niemiec w tym sezonie. 32-latek kilkakrotnie ratował cenne punkty dla swojego zespołu i wyrósł na jednego z liderów drużyny, nie tylko na boisku, ale i poza nim.
Zaskakująca kandydatura na następcę Gikiewicza w Berlinie
Jak donosi serwis “BZ-Berlin” władze Unionu już rozpoczęły proces poszukiwania następcy Rafała Gikiewicza. Dziennikarze są zdania, że dotarli do krótkiej listy nazwisk bramkarzy, których zatrudnienie rozważane są w Berlinie. Lista ta jest dość zaskakująca, gdyż znalazł się na niej inny polski zawodnik. Obok Jeroena Zoeta z Utrechtu, Joela Drommela z Twente, Timona Wellenreuthera z Willem II Tilburg oraz Marka Flekkena z Freiburga widnieje na niej również Przemysław Tytoń.
Zapomniany nieco golkiper występuje obecnie w amerykańskim FC Cincinnati, gdzie nie zachwyca formą. W rozegranych 17 spotkaniach zaledwie trzy razy udało mu się nie wpuścić żadnej bramki. 33-latek, który niegdyś kandydował do miana najlepszego polskiego bramkarza, ma za sobą kilka nieudanych lat, tym bardziej dziwi jego obecność wśród potencjalnych następców Gikiewicza. Tytoń grał już kiedys w Bundeslidze. W sezonie 2015/2016 rozegrał 33 spotkania w barwach VfB Stuttgart.
Źródło: "BZ-Berlin"
ZOBACZ TAKŻE:
- Restauracje, fryzjerzy i bary otwarte już od przyszłego tygodnia. Zaskakująca decyzja rządu Włoch
- Jutro rząd zniesie kolejne obostrzenia. RMF FM podało jakie. Świetna wiadomość
- Kamil Stoch nigdy nie zdradził jednego szczegółu. Znamy prawdę na temat tego, czy nasz skoczek ma dzieci
- Robert Kubica może wrócić do Formuły 1. Polak stanął przed wielką szansą
- Oficjalnie. Karuzela transferowa ruszyła. Matysik w Bayerze, pilna informacja obiegła kibiców
- Nowy zakaz wchodzi 20 maja. Objętych ponad 100 tys. sklepów, dotknie 9 mln Polaków, dla połowy z nich będzie nieprzyjemną niespodzianką