Ile zarabia Artur Szpilka? Za swoje walki dostaje krocie

Autor Aleksy Kiełbasa - 28 Października 2020

Artur Szpilka to jeden z najpopularniejszych polskich pięściarzy. Jego umiejętności w pewnym momencie pozwoliły mu na wyjazd do Stanów Zjednoczonych. „Szpila” stoczył kilka zawodowych walk za Oceanem, co znacznie poprawiło jego stan konta. Na jakie zarobki mógł liczyć nasz wojownik z Wieliczki?

Artur Szpilka jako nastolatek trenował m.in. karate i kung-fu, ale zaliczył także krótką przygodę z boksem. Jednak miał kilkuletni rozbrat z tą dyscypliną, ale ostatecznie powrócił do pięściarstwa.

„Szpila” swój pierwszy sukces w boksie zanotował w wieku 19 lat, kiedy to sięgnął po amatorskie mistrzostwo Polski. W 2008 roku próbował uzyskać awans na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, ale ta sztuka mu się nie udała i postanowił przejść na zawodowstwo.

Początkowo startował w wadze junior ciężkiej, ale w 2011 roku przeszedł już do „królewskiej” kategorii, gdzie jak wiadomo, można zarobić największe pieniądze. I to Szpilce akurat się udało.

Artur Szpilka i jego największe walki

Kariera Artura Szpilki na pewno nie potoczyła się po jego myśli. Jednak pięściarzowi z Wieliczki udało się stoczyć kilka pojedynków z topowymi rywalami.

„Szpila” walczył m.in. Jameelem McClinem (W), 2x z Mikem Mollo (2x W), Tomaszem Adamkiem (W), Bryantem Jenningsem (P), Adamem Kownackim (P), Mariuszem Wachem (W), a nawet z Deontayem Wilderem (P) i Dereckiem Chisorom (P).

Niestety, ale Szpilka swoje najważniejsze egzaminy w wadze ciężkiej oblał i postanowił zejść do kategorii junior ciężkiej. Mimo to, Artur zarobił w „królewskiej” wadze naprawdę potężne pieniądze.

Ile zarabia Artur Szpilka? Polak mógł liczyć na sowitą gażę

Znana jest gaża Artura Szpilki, jaką pięściarz otrzymał za pojedynek z Tomaszem Adamkiem. „Szpila” wygrał to starce i według „Polska Times” otrzymał gażę w wysokości 850 tysięcy złotych.

Jak podał „Super Express”, Artur Szpilka zarobił na ringu 2,8 miliona złotych. Co ciekawe, Polak stoczył wówczas zaledwie jedną walkę. Była to porażka z Deontayem Wilderem, co jasno tłumaczy tak pokaźny zarobek.

Z kolei w 2018 roku doszło do pojedynku „Szpili” z Mariuszem Wachem. Wówczas walka kosztowała 2 miliony złotych, a jak na łamach „Przeglądu Sportowego” powiedział Andrzej Wasilewski, promotor zawodnika, większa część tej kwoty została przeznaczona dla wypłaty na zawodników. Można zatem domniemywać, że obaj zarobili na swoim starciu niespełna 1 milion złotych.

Ostatni raz Szpilka pojawił się w ringu 7 marca 2020 roku, kiedy to pokonał w Łomży w Serhija Radczenkę, w kontrowersyjnych okolicznościach, bowiem eksperci nie zgadzali się z werdyktem. Mówi się o tym, że Artur może zadebiutować w formule MMA, ale jak dotąd w tej sprawie nie ma żadnych konkretów.

Źródła: Przegląd Sportowy, Super Express, Polska Times

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News