Jose Mourinho ujawnia szczerą prawdę o swojej karierze. "Jedyny raz płakałem"
Autor Łukasz Kowalski - 2 Maja 2020
Jose Mourinho bez wątpienia jest jedną z najbarwniejszych postaci w świecie futbolu. Trener odnosił sukcesy w każdym klubie, który prowadził, ale ostatnio zdobył się na szczere wyznanie. Przyznał, że w całej karierze trenerskiej tylko raz zdarzyło mu się płakać po porażce.
Jose Mourinho jest jednym z najlepszych obecnie pracujących trenerów. Swoją klasę udowadniał w wielu klubach, z którymi wygrywał trofea. Obecnie "The Special One" pracuje w Tottenhamie, który od dawna nie potrafi wygrać żadnego pucharu. W północnej części Londynu mają nadzieję, że za sprawą Portugalczyka ich klubowa gablota wzbogaci się, o kolejne trofea.
Jose Mourinho - ojciec wielu sukcesów
O Jose Mourinho piłkarski świat usłyszał po raz pierwszy na początku tysiąclecia, kiedy był trenerem FC Porto, z którym nieoczekiwanie wygrał Ligę Mistrzów w 2004 roku. Po tym sukcesie przeszedł do Chelsea, gdzie właściciel klubu Roman Abramowicz postawił przed nim zadanie zbudowania potęgi tej drużyny. Za sprawą Mourinho Chelsea zdobyło Mistrzostwo Anglii po 50 latach.
Zwycięską ścieżką Mourinho szedł też w Interze Mediolan, z którym dwukrotnie wygrał Mistrzostwo Włoch, a po wyeliminowaniu FC Barcelony w półfinale i pokonaniu Bayernu Monachium w finale, triumfował po raz drugi w karierze w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Kolejnym przystankiem w karierze Mourinho był Real Madryt, którego prezydent Florentino Perez postawił przed wyzwaniem stworzenia drugiej ery Galactikos. Ostatnio wyznał prawdę o swoim pobycie w stolicy Hiszpanii.
Rekordowy sezon Realu Madryt
W 8 rocznicę zdobycia przez Real Madryt za sezon 2011/2012 hiszpańska "Marca" przeprowadziła z Mourinho wywiad, w którym wyznał, że podczas całej kariery tylko raz zdarzyło mu się płakać. "Królewscy" w tamtym momencie byli niepodważalnie najlepszą drużyną w Hiszpanii. Ligę zakończyli zdobywając 100 punktów i strzelając 121 goli. Jednak obsesją prezydenta Pereza i wszystkich kibiców Realu Madryt był 10. triumf w Lidze Mistrzów - La Decima. Niestety nie udało się tego dokonać drużynie Mourinho, gdzie ich marsz w 2012 roku przerwał Bayern Monachium, który w karnych wyeliminował "Królewskich"
Bolesne wspomnienie
Brak sukcesu w Champions League w tamtym momencie bardzo przeżył trener Mourinho, który we wspomnianym wywiadzie powiedział: - Jestem pewny, że to był bardzo ważny moment w mojej karierze, bo miał miejsce w wyjątkowym okresie dominacji Barcelony. Zakończenie jej i zrobienie tego w dodatku poprzez ustanowienie rekordu punktowego i bramkowego sprawia, że stało się to jeszcze bardziej interesujące i ważniejsze, bo osiągnęliśmy to w najlepszy możliwy sposób. Nie tylko wygraliśmy LaLigę, ale zrobiliśmy to w sposób, który napisał historię.
- W tamtym sezonie Real był najlepszą ekipą w Hiszpanii i w Europie. Dlatego było nam tak trudno przyjąć do wiadomości porażkę z Bayernem. Niestety taki jest futbol... Cristiano, Kaká, Sergio Ramos... To trzy prawdziwe potwory, nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale to także ludzie. Tej nocy jedyny raz płakałem po porażce w swojej karierze trenerskiej. Dobrze to pamiętam, kiedy z Aitorem Karanką płakaliśmy przed moim domem w samochodzie. To było coś bardzo trudnego, bo w tamtym sezonie byliśmy najlepsi - wyznał opiekun Realu Madryt w latach 2010-2013.
Następny artykuł