Kamil Grosicki w końcu pokazał swoje możliwości. Dostał szansę w Premier League i jej nie zmarnował
Autor Łukasz Kowalski - 16 Stycznia 2021
Kamil Grosicki w końcu wyszedł w pierwszym składzie West Bromwich Albion na mecz w Premier League. W sobotę The Baggies z Polakiem w składzie mierzyli się z Wolverhampton Wanderers. Polak rozegrał 69 minut i był jednym z wyróżniających się zawodników. Polak miał swój udział przy zwycięskiej bramce na 3:2.
- Kamil Grosicki po raz pierwszy w tym sezonie zagrał od pierwszej minuty w Premier League
- Polak z bardzo dobrej strony pokazał się w derbowym meczu z Wolverhampton Wanderers (3:2)
- Skrzydłowy reprezentacji Polski spędził na boisku i miał udział przy zwycięskiej bramce
Kamil Grosicki został w końcu nagrodzony za swoją cierpliwość. Polski skrzydłowy w sobotę po raz pierwszy w tym sezonie wyszedł w podstawowym składzie West Bromwich Albion na mecz Premier League.
Polak na kolejny występ od pierwszej minuty w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii czekał od maja 2017 roku. Wtedy jeszcze jako zawodnik Hull City wyszedł na spotkanie ligowe z Tottenhamem, które jego zespół dotkliwie przegrał 1:7. W grudniu zagrał 10 minut w spotkaniu Premier League z Newcastle United.
Kamil Grosicki w pierwszym składzie West Bromu na mecz Premier League
Prawdopodobnie szansa gry od pierwszej minuty była nagrodą dla Polaka za jego dobry występ w Pucharze Anglii przeciwko Blackpool. Co prawda zespół Grosickiego przegrał z trzecioligowcem, ale Polak zaliczył asystę i wywalczył rzut karny. Do tego w konkursie "11" pewnie umieścił piłkę w siatce.
Początek sobotniego spotkania należał do piłkarzy trenera Sama Allardyce'a. Już w ósmej minucie spotkania Callum Robinson został sfaulowany w polu karnym przez Willy'ego Boly'ego, a rzut karny na gola pewnym strzałem zamienił Matheus Pereira.
Polak od początku spotkania był bardzo aktywny w ofensywie. W 30 minucie Grosicki powinien mieć na swoim koncie asystę. Polak zagrał głową do Robinsona, ale ten strzelił prosto w bramkarza Wilków Ruiego Patricio.
Chwilę później West Brom, zamiast prowadzić 2:0, przegrywał 1:2. Najpierw Fabio Silva płaskim strzałem przy słupku doprowadził do wyrównania, a później Boly podwyższył wynik strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Grosicki wykorzystał swoją szansę
Strata bramek nie podcięła skrzydeł podopiecznym trenera Allardyce'a. Siedem minut po wznowieniu gry piłkarze West Bromu świetnie rozegrali piłkę po wrzucie z autu, a całą akcję strzałem głową zakończył Semi Ajayi, który doprowadził do wyrównania.
Po zaledwie czterech minutach piłkarze The Baggies prowadzili już 3:2. Znów bardzo dobrze zafunkcjonował duet Grociski - Robinson. Polak idealnie znalazł kolegę z zespołu w polu karnym rywali, a tam faulem na Irlandczyku musiał się ratować Conor Coady. Ponownie do rzutu karnego podszedł Pereira i ponownie umieścił piłkę w siatce.
Polski skrzydłowy zszedł z boiska w 69. minucie spotkania. Grosicki pokazał, że potrafi dać dużo zespołowi zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Przez cały swój czas na boisku bardzo dobrze pilnował duetu Adama Traore - Nelson Semedo, któremu nie dał wiele miejsca. Podopiecznym trenera Allardyce'a udało się bezpiecznie dowieźć korzystny wynik do końca spotkania.
To dopiero drugie zwycięstwo w sezonie drużyny West Bromu. The Baggies po 18. kolejkach mają na koncie 11 punktów i zajmują 19., przedostatnie, miejsce. Do Burnley, które jest tuż nad strefą spadkową, tracą pięć "oczek".
Następny artykuł