Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni. Historyczny wyczyn, pękamy z dumy
Autor Mateusz Dziubiński - 6 Stycznia 2021
Kamil Stoch po pierwszej serii konkursu kończącego Turniej Czterech Skoczni w Bischofshofen, zajmował pierwsze miejsce po imponującym skoku na 139 metrów. Polski skoczek znacząco przybliżył się do triumfu w całej imprezie i powiększył przewagę nad największymi rywalami, czyli Dawidem Kubackim i Halvorem Egnerem Granerudem. W drugiej serii Stoch zwieńczył dzieło i sięgnął po triumf w całej imprezie.
- Kamil Stoch wygrał 69. Turniej Czterech Skoczni
- Idol Polaków w obu seriach konkursu w Bischofshofen był najlepszy i sięgnął po końcowy sukces
- Dla 33-latka jest to już trzecie zwycięstwo w tym prestiżowym turnieju
- Żaden inny polski skoczek nie może pochwalić się takim sukcesem
Kamil Stoch fantastycznie rozpoczął konkurs w Bischofshofen i prowadził po pierwszej serii i kapitalnym skoku na 139 metr. W drugiej serii idol Polaków nie pozostawił wątpliwości, kto jest obecnie najlepszym skoczkiem na świecie. Polak oddał kolejny fantastyczny skok i sięgnął po zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni.
Kamil Stoch genialny w Bichofshofen. Zdeklasował rywali już w pierwszej serii
Pierwsza seria konkursu kończącego 69. Turniej Czterech Skoczni ułożyła się idealnie dla Polaków. Do finałowej serii awansowało aż pięciu naszych reprezentantów, a wszystkich zachwycił Kamil Stoch. Lider naszej kadry był liderem całego cyklu.
Po zwycięstwie w Innsbrucku Stoch objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej i wyprzedzał Dawida Kubackiego i Halvora Egnera Graneruda. W pierwszej serii zawodów w Bischofshofen udowodnił, że jest obecnie w najwyższej formie spośród skoczków światowej czołówki.
Stoch pofrunął na odległość 139 metrów i objął prowadzenie w zawodach. 33-latek oddał najdłuższy skok konkursu i powiększył jeszcze przewagę nad rywalami, którzy skakali słabiej. Norweg Granerud był dopiero dziewiąty, a Dawid Kubacki dwunasty.
Na starcie drugiej serii obejrzeliśmy Aleksandra Zniszczoła, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Andrzeja Stękałę i Kamila Stocha. Wszyscy z niecierpliwością czekali na skok tego ostatniego, który miał rozstrzygnąć, kto zostanie zwycięzcą 69. Turnieju Czterech Skoczni.
Kamil Stoch wygrywa 69. Turniej Czterech Skoczni!
Nim na rozbiegu pojawił się Stoch, swoje skoki oddali pozostali Polacy. Aleksander Zniszczoł skoczył 123 metry. Lepiej poszło Dawidowi Kubackiemu, który skoczył 131,5 metra. Żaden z Polaków nie zdołał jednak poprawić swojej lokaty. Kubacki zanotował nawet spadek o kilka pozycji.
Następnym z Polaków, który pojawił się na belce, był Piotr Żyła. Skoczek z Wisły otworzył ostatnią dziesiątkę zawodników, którzy mieli oddać swoje skoki na obiekcie w Bischofshofen. Ulubieniec polskich kibiców skoczył 136,5 metra, co dało mu jednak dopiero trzecie na ten moment miejsce w konkursie.
Halvor Egner Granerud, który pojawił się na rozbiegu tuż po Piotrze Żyle, zupełnie zawiódł swoich fanów. Wielki rywal Kamila Stocha skoczył 134 metry i spadł na piąte miejsce przed skokami ośmiu zawodników. Po chwili czekał nas skok jeszcze jednego Polaka. Andrzej Stękała, który zajmował po pierwszej serii czwarte miejsce, skoczył 133 metry i pewne stało się, że zarówno on, jak i Piotr Żyła utrzymają miejsca w najlepszej dziesiątce zawodów.
Wreszcie nadszedł moment, na który czekali wszyscy. Na belce startowej zasiadł Kamil Stoch. 33-latek postawił kropkę nad i. Skok na odległość 140 metrów dał mu pewne zwycięstwo w konkursie i całym Turnieju Czterech Skoczni. Momentalnie u boku naszego mistrza pojawili się jego koledzy z drużyny, którzy razem z nim cieszyli się z historycznego sukcesu. Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni po raz trzeci, co nie udało się nawet Adamowi Małyszowi. Stoch zanotował jednocześnie 38 zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata i ma już tylko o jeden triumf mniej od "Orła z Wisły".
Piotr Żyła i Andrzej Stękała zajęli kolejno 7. i 8. miejsce. Dawid Kubacki uplasował się ostatecznie na 15. pozycji. Aleksander Zniszczoł zakończył zawody w Austrii na 25. lokacie.
Następny artykuł