Kuzaj skończył karierę zbyt wcześnie. Teraz tego żałuje

Autor Aleksy Kiełbasa - 25 Czerwca 2020

Leszek Kuzaj wyznał ostatnio, że żałuje zbyt wczesnego zakończenia kariery. Kierowca zapał do rajdów miał ogromny i już w wieku 6 lat wiedział, że będzie się ścigać. Nawet gdy miał 14 lat w tajemnicy przed rodzicami udało mu się zrobić prawo jazdy. Nie wszyscy wierzyli w jego sukces, a jednak, udało mu się!

Leszek Kuzaj udzielił ostatnio wywiadu magazynowi Viva. W nim były kierowca opowiedział o swojej karierze, przyznał, że wielokrotnie witał się ze śmiercią i zbyt wcześnie porzucił rajdy.

-  Tak poważnie światło gasło mi trzy razy. A raz to tak, że byłem w innym świecie. To wydarzyło się osiem lat temu podczas rajdu na Dolnym Śląsku. Było zimno, bo to już była jesień. (...) Podczas odcinka specjalnego uderzyłem w drzewo moją stroną. Pamiętam, że wyszedłem z auta, stałem na drodze, nic nie jechało. Zrobiło mi się bardzo ciepło i błogo. To była bardzo przyjemna chwila, chociaż byłem zdezorientowany. Wiedziałem jednak, że miałem wypadek - opowiedział Jerzy Kuzaj.

Tak wyglądał wypadek z perspektywy Kuzaja, w rzeczywistości było inaczej. Jeden z kibiców po tym, co się stało, wysłał mu nagranie, na którym widać, że nie wysiadł z samochodu, a służby długo próbowały go z niego wyciągnąć. Był reanimowany przez pilota, a przytomność odzyskał dopiero w karetce.

Leszek Kuzaj przyznaje, że zbyt szybko porzucił rajdy

- Powinienem był rok wcześniej zrobić sobie przerwę, a nie rzucać wszystko od razu. (...) Nie mogłem znaleźć swojej drogi. To była trudna decyzja i dziś myślę, że nie najlepsza... w zasadzie mogę powiedzieć, że fatalna. Ale wtedy marzyłem o życiu rodzinnym, którego nie miałem, wydawało mi się, że pożegnanie ze sportem mi w tym pomoże – wyznał Kuzaj, który niedługo później spotkał swoją druga żonę, z którą jest z nim do dzisiaj.

Na trasie zginęło dwóch kibiców

Leszek Kuzaj dokładnie pamięta wypadek, w którym zginęło dwóch kibiców podczas rajdu w Czechasz. Niestety kierowca nie mógł zbyt wiele zrobić.

Często myślę o tym, co się wydarzyło. A gdybym pojechał wolnej? Tam, w Czechach nastąpił splot nieszczęśliwych okoliczności. Na zakręcie, na którym zdarzył się wypadek, rozlany był olej. Nie wiedziałem o tym. Nie wiedziałem też, że widzowie przenieśli się w niedozwolone miejsce, żeby zobaczyć mój przejazd. (...) Zrobiłem ruch, by nie uderzyć z prędkością 170 km na godzinę w słup energetyczny. Wpadłem w ludzi. Gdybym wiedział, że oni tam są...

Leszek Kuzaj to były kierowca rajdowy, który był 4 razy mistrzem Polski w rajdach samochodowych w latach  2002, 2004, 2005 i 2006. Ponadto startował również kategorii WRC. W 2011 roku zakończył swoją karierę.

Źródło: Onet Sport

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News