
Rangersi bezlitośni dla Lecha. Poznaniacy nie mieli szans, koniec europejskich pucharów dla polskiej drużyny
Lech Poznań porażką pożegnał się z Ligą Europy. Kolejorz nie dał rady na własnym stadionie przeciwstawić się dużo lepszemu Glasgow Rangers. Szkoci pokazali w czwartek, że mają zdecydowanie większe doświadczenie w europejskich pucharach i ograł wicemistrzów Polski 0:2. Lech miał momenty, ale zagrał bardzo słabo.
- Lech Poznań godnie chciał się pożegnać z Ligą Europy. Wicemistrzowie Polski przegrali z Glasgow Rangers.
- Już wcześniej Kolejorz odpadł z Ligi Europy.
- Lechici w bardzo słabym stylu pożegnali się z europejskimi pucharami.
Lech Poznań w czwartek grał w Lidze Europy już jedynie o godne pożegnanie się z rozgrywkami. Na własnym stadionie podejmowali pewnego awansu do kolejnej rundy Glasgow Rangers.
Lech Poznań przegrał na pożegnanie z Ligą Europy
Wicemistrzowie Polski w obecnym sezonie jako jedyny zespół z Ekstraklasy grał w europejskich pucharach. Piłkarze Lecha od początku nie przynosili wstydu, ale mimo to przegrywali z faworyzowanymi rywalami.
- Zobacz także:Nie żyje aktor wielu filmów z TVP, TVN i Polsatu
Kibice Lecha mogą mieć jedynie nadzieję, że doświadczenie zebrane w tym sezonie zaprocentuje na przyszłość i nie będą musieli czekać kolejnych pięciu lat na występ ukochanego klubu w europejskich pucharach.
Do tego zawodnicy Lecha chcieli zmazać plamę po porażce 0:4 z Benficą Lizbona w ubiegłym tygodniu. Do tego wygrywając, zapewnią swojemu klubowi dodatkowy zastrzyk gotówki, a dla polskiej ligi zgarną cenne punkty do rankingu.
Od początku lechici wyszli na bardziej doświadczonych rywali. Próbowali grać kombinacyjnie, szybko wymieniali podania, ale niewiele z tego wynikało. Rangersi bardzo odpowiedzialnie grali w obronie i nie pozwalali wicemistrzom Polski na wiele.
Słaby mecz w wykonaniu Lecha
Po dobrym okresie gry lechici całkowicie zniknęli. Do tego coraz częściej pojawiały się niewymuszone błędy w środku pola. Podopieczni trenera Stevena Gerarrda skrupulatnie korzystali z prezentów Kolejorza.
W 31. minucie jeden z błędów skończył się dla lechitów tragicznie. Rangersi przejęli piłkę w środku pola. Cedric Itten minął obrońców Lecha i mocnym strzałem pokonał Filipa Bednarka. Od tamtego momentu wicemistrzowie Szkocji kontrolowali przebieg spotkania.
Na drugą połowę podopieczni trenera Dariusz Żurawia wyszli dużo odważniej, ale Rangersi epatowali spokojem i doświadczeniem. Lechici praktycznie nie byli w stanie przetransportować piłki w pole karne rywali.
Piłkarze Lecha chcieli pokazać swój pomysł na grę. Starali się grac ofensywnie, byli wysoko ustawieni i szybko potrafili przejąć piłkę po stracie. Szkoci dali się wyszaleć wicemistrzom Polski i przeszli do ataku.
Z rzutu wolnego głową na bramkę uderzył Connor Goldson, piłka odbiła się od porzeczki, trafiła za plecami Bednarka w linię bramkową i z najbliższej odległości Ianis Hagi podwyższył wynik na 2:0.
Piłkarze trenera Gerarrda poczuli, że Lech jest już osłabiony i przenieśli ciężar gry pod bramkę Bednarka. Wicemistrzowie Szkocji grali spokojnie, cierpliwie budowali swoje ataki, ale nie narzucali wielkiego tempa gry. Jednak na Lecha to w czwartek wystarczyło.
Lech Poznań jeszcze przed meczem miał szanse na zajęcie trzeciego miejsca w grupie. Wobec porażki z Rangersami i zwycięstwie Standardu Liegie nad Benficą Lizbona, Polacy zakończyli fazę grupową na ostatnim miejscu w tabeli.
Lech Poznań - Glasgow Rangers 0:2 (0:1) 31' Itten, 72' Hagi
Zobacz także w naszych serwisach:
- Cyberpunk 2077 już przebił Wiedźmina. Kosmiczne wyniki sprzedaży
- Skoda wprowadza chyba najbardziej kontrowersyjną funkcję w historii
- Polskie media przed chwilą podały przykrą wiadomość. Nie żyje kultowy polski sportowiec, kiedyś oglądały go tysiące