
Michal Doleżal wyjawił prawdę. Dostał atrakcyjną ofertę pracy, pojawiła się deklaracja
Michal Doleżal zaskoczył wszystkich przed konkursami Pucharu Świata w Zakopanem. Trener reprezentacji Polski w skokach narciarskich w ostatnio udzielonym wywiadzie zdecydował się na szczere wyznanie. Opiekun naszych skoczków wyznał, że otrzymał atrakcyjną ofertę pracy. Zdradził od razu, czy zamierza z niej skorzystać.
- Michal Doleżal przed zawodami w Zakopanem wyjawił, że dostał ofertę pracy
- Chęć zatrudnienia trenera czeskiego szkoleniowca wyrazili rywale Polaków
- 42-latek zdradził, jaka była jego odpowiedź na propozycję zmiany pracy
Michal Doleżal wykonuje świetną pracę w roli trenera polskich skoczków narciarskich. Nie umknęło to uwadze innych federacji. Czeski szkoleniowiec zdradził, że otrzymał atrakcyjną ofertę pracy od jednej z nich.
Michal Doleżal otrzymał ofertę pracy od zagranicznej federacji
Kibice skoków narciarskich w Polsce z niecierpliwością odliczają dni do rozpoczęcia konkursów Pucharu Świata w Zakopanem. Już w najbliższy weekend odbędą się konkursy drużynowy i indywidualny. Tym razem kibice nie będą mogli jednak dopingować swoich idoli z trybun.
Konkursy w Zakopanem z powodu pandemii koronawirusa odbędą się bez udziału publiczności. Organizatorzy zaapelowali także do fanów, by Ci nie próbowali się gromadzić pod skocznią. W ochronie wydarzenie pomagać będą funkcjonariusze policji.
Polska kadra w Zakopanem wystąpi w najsilniejszym składzie. Na Wielkiej Krokwi zobaczymy Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Andrzeja Stękałę, Jakuba Wolnego, Pawła Wąska i Klemensa Murańkę. Na kilka dni przed zawodami na bohatera mediów wyrósł jednak trener Michal Doleżal.
Czeski szkoleniowiec zdecydował się udzielić wywiadu dla portalu lidovky.cz. Opiekun polskich skoczków zaskoczył wszystkich wyznaniem w trakcie rozmowy. Okazuje się, że Doleżal otrzymał ofertę pracy z innego kraju. Miałby on zostać trenerem reprezentacji Czech.
Trener Doleżal był kuszony przez rywali Polaków
Michal Doleżal zdradził, że spotkał się w lecie z Jakubem Jandą, legendarnym skoczkiem, który obecnie jest prezesem czeskich skoków narciarskich. Ten złożył mu ofertę, jednak trener naszych skoczków odmówił. Jak sam zaznaczył, koncentruje się tylko na pracy z Polakami.
- Latem dwukrotnie rozmawiałem z Jakubem Jandą, który jest prezesem czeskich skoków narciarskich i Janem Baierem, wiceprezesem. W zeszłym roku otrzymałem od nich propozycję. Myślę, że mam u nich cały czas otwarte drzwi, ale obecnie pracuję w Polsce i teraz tylko to się dla mnie liczy - powiedział Doleżal, którego wypowiedź dla czeskiego portalu przytacza skijumping.pl.
- Staram się w pełni koncentrować na pracy dla Polski i nie myślę w tej chwili o innych rozwiązaniach na przyszłość. Czeskie skoki potrzebują teraz stworzenia na nowo całego systemu, bez tego nie da się odnosić sukcesów - dodał 42-latek. Polscy kibice mogą zatem spać spokojnie, gdyż Czech nigdzie się nie wybiera.
Źródło: lidovky.cz, skijumping.pl
Artykuły polecane przez redakcję ZeStadionu.pl:
- Zmarł legendarny polski piłkarz
- Granerud przerwał milczenie na temat Polaków
- Skandaliczna wypowiedź Marcina Najmana na temat Sportowca Roku