Michał Pazdan zmieni klub tuż przed Euro? Obrońca podaje jeden warunek, który zmusi go do transferu
Autor Mateusz Wysokiński - 12 Czerwca 2020
Michał Pazdan zdecyduje się na zmianę barw tuż przed mistrzostwami Europy? Piłkarz reprezentacji Polski, który występuje obecnie z powodzeniem w tureckim Ankaragücü przyznał, że już po tym sezonie może z jego strony dojść do próby transferu. Wszystko przez to, że zawodnik chce wystąpić na mistrzostwach Europy. Żeby Polak odszedł z przedstawiciela tureckiej Superlig, musi dojść do jednego zbiegu okoliczności.
Michał Pazdan jest postacią, której nie trzeba przedstawiać żadnemu kibicowi piłki nożnej w Polsce. Były zawodnik Legii Warszawa był prawdziwym bohaterem Euro 2016 i znalazł się on wtedy na celowniku wielu znanych klubów. Ostatecznie piłkarz trafił do tureckiego Ankaragücü i mimo że nie jest już filarem reprezentacji Polski, to nadal znajduje zaufanie Jerzego Brzęczka, który powołuje go na mecze. W trakcie rozmowy z "Przeglądem Sportowym", Polak wyznał, że jeszcze przed Euro może zmienić barwy. Aby do tego doszło, musi zostać zrealizowany jeden warunek.
Michał Pazdan odejdzie z Ankaragücü? Polak ma specjalny zapis w kontrakcie
Mimo że sam Pazdan czuje się dobrze w Turcji, a jego dobra postawa zaowocowała w tym, że jest prawdziwą gwiazdą swojej drużyny, to Polak nie ukrywa, że może pożegnać się z Ankarą. Wszystko zależy jednak od postawy jego klubu w rozgrywkach Superlig. Jak na razie, drużyna jest na miejscu spadkowym z tureckiej ekstraklasy, a sam piłkarz ma w swojej umowie zapis mówiący o tym, że w przypadku spadku może on rozwiązać kontrakt. Sam piłkarz nie ukrywa, że jest gotów na ten krok, zważając na to, że chce on zagrać na Euro 2020.
- Mam jeszcze rok ważny kontrakt, ale jeśli spadniemy z ligi, najprawdopodobniej odejdę. W moje umowie widnieje zapis, że w momencie spadku, mogę ją rozwiązać. - powiedział Polak w rozmowie z Izabelą Koprowiak na łamach "Przeglądu Sportowego".
Pazdan pozostanie w Turcji? Cieszy się tam wielkim uznaniem
Mimo że klub z Ankary zawodzi w rozgrywkach krajowych, to Pazdan w Turcji cieszy się dobrą reputacją. Jeśli jego przygoda z Ankaragücü zakończy się w tym roku, to niewykluczone, że zawodnik zostanie nad Bosforem i będzie udowadniał Jerzemu Brzęczkowi, że zasługuje na powołanie na Euro.
- Pierwsze pół roku w Turcji miałem bardzo dobrze, pojawiło się kilka klubów, które chciały mnie pozyskać. Byłem bardzo bliski, ale ostatecznie nie odszedłem, nie udało mi się rozwiązać kontraktu. Podpisałem jednak nową, dwuletnią umowę na lepszych warunkach. - przyznaje były obrońca Legii Warszawa.
Następny artykuł