
Walka wszech czasów dla polskiego MMA potwierdzona. Nasz zawodnik zawalczy o pas UFC
Polskie MMA już niebawem może doczekać się mistrza najbardziej prestiżowej federacji na świecie! Po miesiącach spekulacji i roszad promotorów, oficjalnie potwierdzono walkę, w której nasz reprezentant stanie naprzeciw zawodnika, uważanego za największego wirtuoza sztuk walki w ostatnich latach.
Jan Błachowicz zmierzy się z Jonem Jonesem. Agent obecnego mistrza UFC w wadze półciężkiej potwierdził starcie z Polakiem. Mimo wielu kontrowersji, wątpliwości i nagłych zwrotów akcji, pojedynek ostatecznie dojdzie do skutku. Kibice MMA już zacierają ręce na starcie "Cieszyńskiego Księcia" z "Bonesem".
DZISIAJ GRZEJE:
- Nie żyje trzykrotny mistrz olimpijski. Legenda przegrała z długą i ciężką chorobą
- Wideo-Dantejskie sceny na skrzyżowaniu. 18-latek bez uprawnień spowodował tragiczny karambol
MMA. Jones kontra Błachowicz już niebawem
Wiadomość Jona Jonesa, który oznajmił, że spotka się z Błachowiczem w oktagonie pojawiła się w mediach społecznościowych już kilka dni temu. Brakowało jednak oficjalnego potwierdzenia ze strony jego agenta. Teraz obóz Amerykanina zdobył się na podobną deklarację. Zapowiedź następnej walki potwierdził Abe Kawa, czyli menadżer mistrza UFC w kategorii półciężkiej.
- Jon powiedział mi, że kolejnym rywalem będzie Jan Błachowicz. Nigdy nie unikał pretendentów numer 1. Walczył tylko z nimi, przez całe życie - ujawnił w rozmowie z "MMAJunkie" Abe Kawa. Wszystko wskazuje więc na to, że federacja UFC już niedługo wyznaczy ostateczny termin pojedynku.
Błachowicz dopiął swego
W ostatnich tygodniach Jan Błachowicz bardzo mocno zabiegał o starcie z Jonesem. Swoją "kampanię" rozpoczął tuż po zwycięstwie z Coreyem Andersonem, krzycząc do zasiadającego na trybunach Jonesa "jesteś następny". Później jeszcze kilkukrotnie zaczepiał mistrza UFC w mediach. "Robisz wszystko, aby uniknąć swojego przeznaczenia, ale już nie ma miejsca do ukrycia Jonny" - pisał niedawno Polak.
Starania Błachowicza przyniosły skutek. Nie było łatwo, gdyż kolejka potencjalnych rywali Jonesa zrobiła się naprawdę długa. - Powiem tak: Reyes, Błachowicz, Teixeira i Santos są w moich oczach tacy sami. Żaden z nich nie wyróżnia się bardziej od pozostałych. Drobnym wyjątkiem jest Jan Błachowicz, bo to jedyny zawodnik, którego nie widzieliśmy w starciu z Jonem. Był Glovera, widzieliśmy Santosa, obejrzeliśmy Reyesa, dlatego Błachowicz będzie następny i ma największe prawo być numerem jeden w kolejce - oświadczył Abe Kawa.
Źródło: sport.pl
ZOBACZ TAKŻE:
- Nowe informacje ws. noszenia maseczek. Ściągniemy, ale nie wszędzie
- Poważny wypadek na drodze do Gdańska. Ranne dzieci, droga zablokowana
- Anna Lewandowska pokazała, jak wygląda jej brzuch po porodzie. Wymowny wpis trenerki (FOTO)
- Ten mecz pamięta każdy polski kibic. Nasz zawodnik został absolutnym bohaterem finału (WIDEO)
- Bokser bestialsko zamordował swoją partnerkę. Szczegóły zbrodni są zatrważające
- Rząd szykuje ulgę na urządzenie mieszkania. Nawet do 12 tysięcy, wiadomo kto mógłby skorzystać