
Nie żyje uwielbiany przez miliony gwiazdor. Był prawdziwą legendą
Nie żyje jeden z twórców potęgi Manchesteru United lat 60. W wieku 78 lat odszedł były lewy obrońca zespołu z Old Trafford, zdobywca Pucharu Europy Tony Dunne. O śmierci zawodnika poinformowały brytyjskie media. Informacja o śmierci byłego piłkarza poruszyła kibiców, a w szczególności fanów Manchesteru United, którego był legendą.
Nie żyje jeden z najważniejszych w historii zawodników Manchesteru United. Brytyjskie media poinformowały, że w poniedziałek w wieku 78. lat odszedł były obrońca "Czerwonych Diabłów" - Tony Dunne.
DZISIAJ GRZEJE:
- Znany gwiazdor zastrzelony przed własnym domem. Właśnie wychodził na randkę
- Nowe informacje o zniesieniu zakazu. Termin lada dzień, Polacy będą zachwyceni
Nie żyje legenda Manchesteru United
Tony Dunne przeszedł do Manchesteru United w 1960 roku. Miał być jednym z tych, którzy odbudują potęgę klubu po katastrofie z 1958 roku z Monachium. Irlandzki zawodnik przeszedł United za 5 tysięcy funtów z Shelbourne FC. W drużynie z Old Trafford grał przez 13 lat i w tym czasie rozegrał dla klubu 535 spotkań.
Transfer do Manchesteru był początkiem niesamowitego powrotu drużyny na szczyt. Na drogę sukcesów z zespołem wszedł już trzy lata po przyjściu do klubu. "Czerwone Diabły" w 1963 roku po 15 latach przerwy triumfowały w Pucharze Anglii, pokonując Leicester City.
Dwa lata później, w 1965 roku razem z drużyną zdobył mistrzostwo Anglii. Pierwsze od 1957 roku. Kolejny tytuł zdobył w 1967 roku. Dunne był ważną częścią drużyny, która dwukrotnie w latach 60 sięgała po Tarczę Dobroczynności. Lewy obrońca sięgnął po to trofeum w 1966 i 1968 roku.
Dunne poprowadził klub do triumfu w Pucharze Europy
Dunne był także członkiem niezwykłej drużyny, która sięgnęła po Puchar Europy w 1968 roku. W finale na Wembley "Czerwone Diabły" ograły Benficę Lizbona 4:1. Obrońca był jedynym zawodnikiem swojego zespołu, który wystąpił w każdym spotkaniu tej edycji Pucharu Europy. Był to pierwszy triumf angielskiej drużyny w tych rozgrywkach.
Po trzynastu latach gry na Old Trafford odszedł do Bolton Wanderers, w którym grał przez sześć lat. Przed zakończeniem kariery przez rok grał w Detroit Express. Później zajął się trenerką i był asystentem szkoleniowca w Boltonie.
W reprezentacji Irlandii zagrał 33 razy. W 1969 roku został uznany za najlepszego piłkarza roku w swojej ojczyźnie. Jak zaznaczają kibice w mediach społecznościowych, był jednym z najlepszych bocznych obrońców w historii swojego kraju i Manchesteru United.
Były klub zawodnika w wydanym specjalnie oświadczeniu zaznaczył, że wszyscy w klubie wspierają teraz rodzinę zawodnika. - Myśli wszystkich w Manchesterze United i bez wątpienia wielu tysięcy kibiców, są w tych smutnych chwilach z rodziną i przyjaciółmi Tony'ego. - napisano na stronie Manchesteru United.
ZOBACZ TAKŻE:
- Skończą się żarty ze zdalnego nauczania. Najniższa kara od 1 tys. zł, ale zapłacić można nawet 3 tys. zł
- Wiceminister Cyfryzacji zabrała głos w sprawie ataków na maszty 5G. "Działania, które godzą w bezpieczeństwo państwa"
- Arkadiusz Milik wybrał klub. Polak ma dołączyć do europejskiego giganta
- Apoloniusz Tajner rozbrajająco szczerze o polskiej kadrze. "Michal Doleżal nie podejmuje decyzji sam"
- Ogromny dramat ikony futbolu. Próbował ratować syna, ale ten zmarł w jego ramionach
- Wideo - Tragiczny wypadek. Kompletnie pijany kierowca z impetem wjechał w samochód z rodziną. Nastolatka walczy o życie