
Świat futbolu pogrążył się w żałobie. Nie żyje jeden z byłych reprezentantów kraju, zmarł na straszną chorobę
Nie żyje legendarny reprezentant Meksyku w piłce nożnej. Władze ligi poinformowały o śmierci jednego ze swoich najlepszych piłkarzy w historii kraju. Rodzina zmarłego 77-latka potwierdziła, że były zawodnik był leczony na koronawirusa. Fani są zdruzgotani tą wiadomością.
Nie żyje jeden z najpopularniejszych meksykańskich pomocników w historii. Władze ligi meksykańskiej poinformowały, że w niedzielę w szpitalu zmarł Aaron Padilla Gutierrez. Zawodnik w swojej ojczyźnie nieodłącznie kojarzony był z klubem Pumas UNAM. Kilka dni temu stwierdzono u niego zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2.
DZISIAJ GRZEJE:
- Wielki dzień w życiu Adama Małysza. "Orzeł z Wisły" aż otworzył szampana (FOTO)
- Ogłosili alarm najwyższego stopnia. Porażające wiadomości z Chin
Nie żyje ikona meksykańskiego futbolu
- Odszedł niezwykły człowiek i legenda reprezentacji Meksyku. Uczestnik mistrzostwa świata w 1966 i 1970 roku. Wspaniały przyjaciel i ważna część meksykańskiej rodziny piłkarskiej - napisali w oświadczeniu działacze Liga MX, najwyższej klasy rozgrywkowej piłki nożnej mężczyzn w Meksyku.
Swoją karierę rozpoczynał w 1962 roku w Pumas UNAM. Występował tam do 19972 roku. W międzyczasie w sezonie 1967/1968 zdobył z tym klubem tytuł wicemistrza Meksyku. Przez dziesięć lat gry zdobył dla Pumas UNAM 39 goli. Później przeniósł się do innego zespołu ze stolicy Meksyku Atlante FC.
W nowym klubie nie odnosił już większych sukcesów. Po roku zmienił drużynę na Tiburones Rojos de Veracruz, gdzie także spędził 12 miesięcy bez większych osiągnięć. W końcu wrócił do swojego macierzystego klubu, z którym w sezonie 1974/1975 wywalczył jedyny w historii klubu puchar kraju - Copa México. Zaraz po tym zakończył karierę.
Zmarł wybitny meksykański piłkarz
W reprezentacji zadebiutował w 1965 roku. W kadrze grał przez pięć lat. Z drużyną narodową triumfował w Mistrzostwach CONCACAF w 1965 roku. Był także członkiem kadry na Mundial w Anglii w 1966 roku. Ogółem w reprezentacji Meksyku zagrał 54 razy i strzelił 8 goli.
Niedawno media poinformowały, że u byłego zawodnika wykryto COVID-19. - Stan taty pogorszył się trzy dni temu. Początkowo był leczony na COVID-19 w domu, ale kiedy zaczął mieć duszności, został przyjęty do szpitala. Dostał zapalenia płuc. Cierpiał też na Alzheimera - powiedział w rozmowie z ESPN syn wybitnego futbolisty, również były piłkarz, Aaron Padilla Jr.
ZOBACZ TAKŻE:
- Stragan, hipermarket i dyskont. Gdzie znajdziemy najtańsze owoce i warzywa?
- Ogromna, czarna pszczoła wróciła do Polski. Wcześniej uznano ją za gatunek wymarły
- Tak wygląda nadzieja polskiego sportu. Ma dopiero 19 lat, a już ośmiesza znanych przeciwników
- Robert Lewandowski ogłosił decyzję, na którą czekał każdy kibic. Padła bardzo ważna deklaracja
- Wstrząsające doniesienia o patogwieździe FAME MMA. Omal się nie wykończyła
- Wideo - Dramatyczny wypadek. Przeleciał przez rondo. Szaleńczy rajd skończył się tragicznie