
Porażające sceny w Premier League. Polacy odegrali kluczową rolę, spotkanie zapisze się do historii (WIDEO)
Premier League od jakiegoś czasu spotyka się z jeszcze większym zainteresowaniem polskich kibiców. Na angielskich boiskach możemy obserwować grę kilku reprezentantów Polski. W piątek doszło do pojedynku dwóch z nich. Mierzyły się drużyny West Hamu z Łukaszem Fabiańskim w bramce oraz Leeds United z Mateuszem Klichem w składzie. Obaj zawodnicy stanęli ze sobą oko w oko przy rzucie karnym. Z problemami zwycięsko z tego starcia wyszedł ten drugi.
- Łukasz Fabiański sprokurował karnego, którego wykonywał Mateusz Klich
- Bramkarz wygrał pojedynek z reprezentacyjnym kolegą
- VAR dostrzegł błąd golkipera i sędzia nakazał powtórzyć rzut karny
- Tym razem Klich już się nie pomylił
Premier League stała się ligą, w której Polacy zaczynają odgrywać znaczącą rolę. Świetne występy w Southampton notuje Jan Bednarek. Ostoją West Hamu United jest Łukasz Fabiański. Mateusz Klich jest jednym z liderów beniaminka Leeds United. Trener tego zespołu, Marcelo Bielsa zachwyca się pomocnikiem, podobnie jak angielska prasa.
Między ostatnią dwójką doszło w piątek do bezpośredniego starcia. West Ham to drużyna z górnej części tabeli. Leeds z kolei plasuje się w jej drugiej połowie. W lepszym humorze do domu wrócił Fabiański, bo to jego zespół zgarnął trzy punkty, wygrywając 2:1. Ale Klich na osłodę może pocieszać się zdobytą bramką.
Premier League. Fatalne błędy Fabiańskiego na samym początku spotkania.
Polski bramkarz źle rozpoczął mecz z Leeds. Już w 3. minucie bramkarz faulował jednego z rywali. Arbiter tego spotkania nie miał wątpliwości, wskazując na jedenasty metr. Nieudana interwencja wyglądała bardzo groźnie. Napastnik Leeds, Patrick Bamford został ścięty z murawą przez doświadczonego bramkarza. Fabiańskiemu upiekło się, że w tej sytuacji otrzymał jedynie żółtą kartkę.
VAR dał Mateuszowi Klichowi drugą szansę pic.twitter.com/ZzU34H2LQU
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) December 11, 2020
Do piłki podszedł Mateusz Klich. Pojedynek dwóch piłkarzy kadry Jerzego Brzęczka był świetnym widokiem dla polskich kibiców. Sympatycy Fabiańskiego i West Hamu mogli się cieszyć, bo w starciu dwóch Polaków to on okazał się górą, broniąc strzał Klicha.
Radość z obronionego karnego nie trwała zbyt długo. Rzut karny był analizowany jeszcze przez sędziów VAR. Dostrzegli oni fatalny błąd polskiego golkipera. W momencie strzału nie stał on na linii bramkowej. Arbiter główny otrzymał tę informację i nie mógł podjąć innej decyzji - nakazał ponowne wykonanie rzutu karnego.
¡SE TUVO QUE REPETIR EL PENAL PARA EL LEEDS DE BIELSA!
— ESPN Colombia (@ESPNColombia) December 11, 2020
Fabianski le atajó el penal a Klich en la #PREMIERxESPN, pero el VAR cobró un adelanto del arquero. pic.twitter.com/nZeOmdnbMJ
Premier League. Klich się poprawił, ale to nie wystarczyło. Zwycięstwo West Hamu.
Mateusz Klich dostał szansę na rehabilitację, a Łukasz Fabiański mógł kolejny raz pokazać, że bronienie rzutów karnych to w ostatnim czasie jego mocna strona. Tym razem jednak Klich się nie pomylił i pewnie wykorzystał jedenastkę. Leeds dzięki temu trafieniu prowadziło 1:0.
Drużyna prowadzona przez Marcelo Bielsę nie utrzymała prowadzenia. Już w 25. minucie na tablicy wyników było 1:1. Autorem wyrównującego trafienia był Tomáš Souček.
Gola na wagę zwycięstwa udało się popularnym "Młotom" strzelić w końcówce spotkania. W 80. minucie do bramki trafił Angelo Ogbonna.
Zwycięstwo było cenne dla zespołu Fabiańskiego. Dzięki zgarniętym trzem punktom, West Ham awansował na piątą pozycję w tabeli. Do prowadzącego Tottenhamu traci już tylko cztery punkty, ale przed lokalnymi rywalami mecz z Crystal Palace. Leeds natomiast pozostało na czternastym miejscu. O spadek jednak nie ma, co się martwić, gdyż nad strefą spadkową ma bezpieczną przewagę, ośmiu punktów.
Zobacz także w naszych serwisach:
- World of Warcraft: Shadowlands bije rekord wszech czasów. Niezwykłe wyniki
- Polski YouTuber przeżył chwile grozy - mogło dojść do tragedii. Wideo
- Polskie media przed chwilą podały przykrą wiadomość. Nie żyje kultowy polski sportowiec, kiedyś oglądały go tysiące