Puchar Świata w Titisee-Neustadt. Wielkie emocje, Polacy rewelacją, dwóch na podium po pierwszej serii
Autor Mateusz Wysokiński - 9 Stycznia 2021
Puchar Świata w Titisee- Neustadt jest dla wielu Polaków imprezą sportową weekendu. W dużej mierze dzięki wspaniałej dyspozycji Polaków w trakcie ostatniego Turnieju Czterech Skoczni, który dał nadzieje na wspaniałe zawody tego weekendu. Pierwsza seria zawodów rozgrywanych w ramach mistrzostw świata przyniosła wielkie emocje.
- Puchar Świata w Titisee- Neustadt rozgrzał emocje Polaków
- Wszyscy fani w Polsce liczyli na świetne występy ze strony Dawida Kubackiego, Piotra Żyły i ostatniego zwycięzcy Turnieju Czterech Skoczni - Kamila Stocha
- Ostatecznie Polacy pokazali, że będą głównym faworytem do zwycięstwa w Niemczech.
Puchar Świata w Titisee - Neustadt. Impreza, która była wyczekiwana przez milionów fanów w Polsce przynosi upragnione emocje. Polacy walczą o jak najwyższe miejsca w klasyfikacji Generalnej Pucharu Świata. Zawody były bardzo ważne dla Kamila Stocha, który wygrał Turniej Czterech Skoczni i miał apetyt na kolejny pokaz dominacji. Pierwsza seria konkursowa dostarczyła wspaniałych emocji, a reprezentanci Polski pokazali, że są w wielkiej formie.
Puchar Świata w Titisee - Neustadt. Seria próbna zapowiadała świetne zawody w wykonaniu Polaków
Emocje na niemieckiej skoczni zaczęły się już o godzinie 15, kiedy to skoczkowie narciarscy wzięli udział w serii próbnej. Wszyscy, którzy liczyli na świetną postawę Kamila Stocha nie zawiedli się. Doświadczony Polak pokazał wielką klasę i zajął drugie miejsce, ustępując jedynie reprezentatowi Norwegii - Robertowi Johannsonowi, który skoczył na odległość 142,5 metrów.
W serii próbnej świetnie poradził sobie także Aleksander Zniszczoł. Polski zawodnik pokazał, że może się liczyć w trakcie zawodów w Niemczech i zajął 8. pozycję z odległością 140,5 metrów. Odległość ta była jedną z najlepszych w trakcie próby przed pierwszą serią zawodów, ale o wszystkim zadecydował dorobek punktowy, który był niższy od rywali.
Trochę gorzej pokazali się Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Filary drużyny Michala Doleżala znaleźli się w drugiej dziesiątce skoczków w trakcie serii próbnej, zajmując kolejno 11. i 18 miejsce. Oprócz nich, swoje skoki wykonywali także Andrzej Stękała (29. miejsce) oraz Paweł Wąsek (31. lokata). Najgorzej skaczącym Polakiem w serii próbnej był Jakub Wolny, który zakończył serię próbną na 41. lokacie.
Taki obrót serii próbnej zapowiadał, że konkurs w Niemczech może należeć do Polaków. Pierwsza seria pokazała, że Polacy są w świetnej formie i przepowiadania ekspertów nie były mrzonkami.
Pierwsza seria należała do Polaków. Co za skoki, chylimy czoła
Niespodziewanie, przez długi czas pierwsze miejsce w trakcie serii zajmował Andrzej Stękała, który zaliczył niesamowity skok na 143,5 metra. Osiągniecie Polaka zostało przebite dopiero...przez innego Polaka. Był nim Piotr Żyła, który zaliczył bardzo daleki lot na 143 metrów.
Były mąż Justyny Żyły nie cieszył się prowadzeniem długo. Lepszy okazał się od niego Dawid Kubacki, który zaliczył taką samą odległość, jednak lepiej punktował. W polskiej, pierwszej serii zawodów, piękny akcent zaliczył Kamil Stoch, który wskoczył na drugą pozycję.
Przez dłuższy czas na tabelii wyników utrzymywała się niesamowita czwórka Polaków - Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła i Andrzej Stękała.
Polaków rozdzielił dopiero Granerud. Norweg, który ostatnimi czasy wsławił się mało kulturalnymi wypowiedziami pod adresem Kamila Stocha, który zaliczył odległość, która zagwarantowała mu 3. miejsce. W pierwszej 10. znalazło się także miejsce dla Jakuba Wolnego, także wszystko wskazuje na to, że przed nami naprawdę wielkie emocje.
Następny artykuł