Kim był ojciec Roberta Lewandowskiego? Nie wszyscy wiedzą o jego roli w rozwoju syna

Autor Mateusz Dziubiński - 29 Lipca 2020

Robert Lewandowski niewątpliwie może uważać się dziś za gwiazdę światowego futbolu. Nie udałoby mu się jednak osiągnąć sukcesu, gdyby nie pomoc jego ojca, który był z nim w najważniejszych momentach młodości. Kim był Krzysztof Lewandowski?

Robert Lewandowski w ostatnich lat doszedł na szczyt futbolu. Polski napastnik stał się jednym z najlepszych piłkarzy świata dzięki ciężkiej pracy, talentowi, ale i wsparciu rodziny, która od najmłodszych lat w niego wierzyła. Jednym z największych kibiców, był oczywiście jego tata, który niestety nie mógł cieszyć się z sukcesów syna.

Robert Lewandowski osiągnął sukces dzięki wsparciu rodziny

Wszyscy kibice doskonale znają Roberta Lewandowskiego, jego osiągnięcia, rekordy, a nawet szczegóły z życia prywatnego. Niewielu jednak fanów najlepszego polskiego piłkarza zna prawdę o jego ojcu, Krzysztofie Lewandowskim, który zmarł, gdy “Lewy” miał zaledwie 17 lat. Piłkarz Bayernu Monachium przyznaje, że tata był  jego wielkim kibicem i wspierał jego rozwój, jako piłkarza.

– Zawsze będę żałował, że tata nigdy nie widział moich występów na żywo. Odszedł, kiedy stawiałem pierwsze kroki w seniorskiej piłce. Mam nadzieję, że teraz patrzy na moje mecze z góry. - powiedział niedawno Lewandowski, gdy odbierał nagrodę dla piłkarza roku tygodnika “Piłka Nożna”.

Tata Roberta Lewandowskiego był jego wielkim kibicem

Ojciec kapitana reprezentacji Polski sam był przez całe życie związany ze sportem. Trenował judo i zdobył nawet tytuł młodzieżowego mistrza Europy. Był absolwentem AWF w Warszawie, gdzie poznał matkę Roberta, panią Iwonę, która była siatkarką AZS-u. Po zakończeniu kariery zawodniczej Krzysztof Lewandowski został nauczycielem WF-u.

Przez cały okres dzieciństwa tata bardzo wspierał poczynania młodego piłkarza, którego odwoził na treningi, a także z nich odbierał.  Prywatnie tata Roberta Lewandowskiego był kibicem Legii Warszawa i marzył, by jego syn zagrał kiedyś w tym klubie. Jak wiadomo, tak się stało, choć “Lewy” w drużynie się nie przebił. Wówczas pan Krzysztof już jednak nie żył. Zmarł z powodu wylewu we śnie po operacji wycięcia guza.. Cierpiał na nowotwór i chorobę wieńcową.

Źródło: sport.tvp.pl

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News