
Młody polski skoczek zaskoczył tysiące osób. Kibicom opadły szczęki, nikt na niego nie stawiał
Skoki narciarski w ten weekend miały swoją stolicę w Niżnym Tagile. W niedzielę na rosyjskiej skoczni dominowali Norwegowie. Pod nieobecność liderów polskiej kadry formą błysnął Paweł Wąsek. 21-latek zaliczył swój najlepszy występ w karierze i po raz pierwszy zakończył zwody Pucharu Świata w czołowej 10. Polak po konkursie nie ukrywał swojej radości.
- Skoki narciarskie ten weekend królowały w Niżnym Tagile. W loteryjnym konkursie błysnął Paweł Wąsek.
- Polak po raz pierwszy w karierze znalazł się w czołowej 10 Pucharu Świata.
- 21-latek miał wielkie szczęście w loteryjnym konkursie.
- Za tydzień skoczkowie będą walczyli o medale mistrzostw świata w lotach.
Skoki narciarskie w ten weekend królowały na skoczni w rosyjskim Niżnym Tagile. W sobotę i w niedzielę karty w konkursach rozdawał silny wiatr. W loteryjnych warunkach najlepiej odnaleźli się Norwegowie.
Teksty wybrane dla Ciebie:
Skoki narciarskie w Niżnym Tagile zdominowane przez Norwegów
Po sobotnim konkursie największym pechowcem weekendu w Niżnym Tagile był Markus Eisenbichler. Niemiec prowadził ze sporą przewagą po pierwszej serii, ale w drugiej dostał bardzo mocny podmuch wiatru i spadł na 28. miejsce. Niemiec stracił nie tylko pucharowe zwycięstwo, ale także żółtą koszulkę lidera cyklu na rzecz Halvora Egnera Graneruda.
Zobacz także:Tragiczny finał poszukiwań 16-latki. Porażające szczegóły
W niedzielę ponownie karty na skoczni w Niżnym Tagile rozdawał wiatr. W loteryjnych warunkach skoczkowie musieli liczyć na łut szczęścia. Bardzo dobre warunki wykorzystał Paweł Wąsek, który skoczył 128 metrów i po pierwszej serii był 6.
W drugiej serii młody Polak znowu miał wiatr pod narty. 21-latek bardzo mocno wybił się z progu i szybko przeleciał nad bulą. W ostatniej fazie lotu zabrakło wiatru pod narty i Wąsek skoczył 121,5 metra. To pozwoliło mu na zachowanie szóstego miejsca. Najwyższego w karierze.
Zobacz także: Klienci ING mogą odetchnąć z ulgą. Bank wreszcie przekazał pozytywne wieści
- Fajny konkurs, trochę loteryjny przez wiatr, ale miałem dzisiaj szczęście. Dostałem prezent na Mikołaja. Oddałem dwa równe i solidne skoki. Warto być grzecznym wtedy przychodzą fajne prezenty - mówił Wąsek po konkursie w rozmowie z "Eurosportem".
Wspaniały wynik Pawła Wąska
21-latek nie ocenia niedzielnych skoków jako swoich najlepszych w karierze. - Było wiele skoków, z których miałem satysfakcję. Ciężko wybrać, które był najlepsze. Dziś na pewno osiągnąłem najlepszy wynik w karierze. Same skoki na pewno były jedne z lepszych, które oddałem w życiu - skomentował.
Dla 21-latka weekend w Niżnym Tagile był sinusoidą emocji. W sobotę nie zapunktował w Pucharze Świata, a w niedzielę osiągnął najlepszy wynik w karierze. - Miałem trochę farta do warunków. Szczerze mówiąc, wczorajszy skok nie był zły. Jakieś błędy były, coś się nie zgrało. Dziś wszystko fajnie wyszło - powiedział Wąsek.
Do drugiej serii niedzielnego konkursu awansował także Aleksander Zniszczoł. 26-latek ostatecznie zawody zakończył na 19. miejscu. Pozostali z Biało-czerwonych zakończyli niedzielny konkurs po jednym skoku.
Zwycięstwo w niedzielnym konkursie było wewnętrzną sprawą Norwegów. Po pierwszej serii zajmowali trzy pierwsze miejsca. Ostatecznie trzeci raz z rzędu w tym sezonie wygrał Halvor Egner Granerud, drugi był Robert Johansson, a podium uzupełnił Marius Lindvik.
Na zawodach w Niżnym Tagile zabrakło czołowych polskich skoczków. Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła na zgrupowaniu w Wiśle szykowali się do przyszłotygodniowych mistrzostw świata w lotach. Oprócz nich w kadrze na turniej w Planicy znaleźli się Klemens Murańka, Andrzej Stękała i Aleksander Zniszczoł.
Zobacz także w naszych serwisach:
- Tragiczny wypadek. Młody kierowca śmiertelnie potrącił pieszego
- Eksperymentalny program Chin. Chcą dosłownie zapanować nad pogodą, niewiarygodna technologia
- Narzeczona Artura Szpilki rozebrała się przed tysiącami Polaków
- Piotr Żyła nie jest katolikiem. Na jaw wyszła prawda na temat jego prawdziwej religii
- Nie żyje Henryk Kukier
- Niebywałe mikołajki w Sosnowcu. Duchowni ufundowali aż 50 laptopów do nauki zdalnej
- Po 15 wspólnie spędzonych latach wyrzucili suczkę na bruk. Powód decyzji nie mieści się w głowie