
Wieloletni rekord Tomasza Hajty zagrożony. Polak może zostać wymazany z historii Bundesligi
Tomasz Hajto przeżywa ostatnio problemy w życiu osobistym z powodu wypływających coraz to nowszych faktów z jego życia. Były piłkarz czeka na wznowienie wznowienie Bundesligi. Hajto jest posiadaczem niechlubnego rekordu ligi niemieckiej i w tym sezonie Albańczyk Klaus Gjasula jest na najlepszej drodze, żeby pokonać Polaka.
Tomasz Hajto jest jednym z najbardziej znanych obrońców przełomu tysiącleci. Polak swoją karierę zaczynał w Hutniku Kraków w 1993 roku, aby cztery lata później przenieść się do Górnika Zabrze. Były zawodnik najbardziej był znany ze swojej gry w Bundeslidze. Mimo że nie gra w Niemczech już od 16 lat ciągle aktualne są tam jego rekordy.
DZISIAJ GRZEJE:
- Przykre wieści potwierdziły się. Fani w rozpaczy po śmierci lokalnej legendy, pozostawił żonę i dwójkę małych dzieci
- Ukradziono auto pilota Lotniczego Pogotowia. W środku licencja i sprzęt, bez którego nie może latać
Tomasz Hajto posiadaczem niechlubnego rekordu Bundesligi
Nie chodzi tu o rekordy strzeleckie bowiem w Bundeslidze przez osiem sezonów, strzelił tylko 14 bramek. Polak jest właścicielem niechlubnego rekordu najczęściej karanego żółtą kartką zawodnika w sezonie. W rozgrywkach 1998/1999 w 29. występach w drużynie MSV Duisburg Polak zobaczył aż 16 żółtych kartoników. Co ciekawe, w tamtym sezonie ani razu nie zobaczył czerwonej kartki.
Teraz rekord Hajty jest zagrożony. Albańczyk Klaus Gjasula grający w SC Paderborn 07 zobaczył w tym sezonie już 13 żółtych kartek, a do rozegrania zostało mu jeszcze osiem spotkań. Aby wyrównać rekord Polaka, potrzebuje zobaczyć jeszcze 3 żółte kartki, a żeby pobić "wyczyn" Hajty - 4.
Polak ma za złe kibicom, że wypominają mu ten "wyczyn"
Hajto przed wznowieniem Bundesligi w rozmowie z portalem sportowefakty.wp powiedział, że nie obchodzi go ten rekord. - Mam to gdzieś. Była taka sytuacja w Duisburgu, że trzeba było grać nieco agresywniej, więc grałem, ale czerwonej kartki za brutalny faul wtedy nie dostałem żadnej - powiedział.
W tej samej rozmowie Hajto wyraża żal, że kibice zwracają uwagę na ten rekord, a nie na inne dokonania piłkarza. - Nie obchodzi mnie to, co ludzie mówią. Wykonywałem polecenia trenera, nikomu krzywdy nie zrobiłem. Szkoda, że się o tym tyle mówi, bo zagrałem w Bundeslidze ponad 200 spotkań, a przypomina się głównie to - stwierdził.
Hajto w Bundeslidze rozegrał w sumie 201 spotkań. Dwa razy wygrał Puchar Niemiec w barwach Schalke Gelsenkirchen, a 2001 roku został wicemistrzem Niemiec. W swojej przygodzie z Bundesligą otrzymał 75 żółtych kartek. W reprezentacji Polski grał w latach 1996 - 2005. Zagrał 56 spotkań, strzelił 6 goli i obejrzał 16 żółtych kartek.
ZOBACZ TAKŻE:
- Szumowski zabrał głos. Powiedział o końcu epidemii w Polsce
- Wielka manifestacja w Warszawie. Górnicy odwołali swój udział w proteście
- Justyna Żyła ogłosiła, że szuka męża. Poinformowała też, jakie wymagania trzeba spełnić, by zostać kandydatem
- Wielbiły go miliony. Dziś były reprezentant kraju walczy o życie, wyjątkowo smutna historia z Anglii
- Robert Lewandowski zwrócił się do wszystkich Polaków. Słowa nie pozostawiają wątpliwości
- Onet: Senator zatrzymany przez policję w Warszawie. Użyto siły