
Piłkarz, prezydent i kumpel Tuska
Zamiłowanie Donalda Tuska do piłki nożnej jest powszechnie znane. Nie bez powodu formacje kabaretowe parodiując posiedzenia rządu, kiedy Tusk stał na jego czele, po każdych obradach „haratały w gałę”. W 2018 roku były premier miał okazję spotkać się z piłkarską legendą, którą podziwiał, a mianowicie z Georgem Weahem.
George Weah należy do grona futbolowych legend. Bez wątpienia jest to zawodnik, który zapisał się wielkimi literami w historii Liberii, z której pochodzi oraz Afryki. Jako jedyny piłkarz z w historii z Czarnego Lądu, otrzymał Złotą Piłkę, a było to w 1995 roku. Wówczas grał dla Milanu, z którym zdobył 2 mistrzostwa Włoch. Ponadto grał również w barwach m.in. PSG, AS Monaco, Chelsea, Manchesteru City, czy Olympique Marsylia. Po zakończeniu kariery piłkarza w 2003 roku, zdecydował się na spróbowanie swoich sił w polityce i dzięki temu okazję na spotkanie się z gwiazdorem, miał chociażby Donald Tusk.
DZISIAJ GRZEJE:
- Gdzie oglądać mecz Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa? Transmisja w TV i online, relacja na żywo (TRANSMISJA)
- Otwierają granice, nie wpuszczą Polaków. Kraj w Europie podjął decyzję
Weah prezydentem, Tusk premierem
George Weah pierwsze podejście do polityki zrobił w 2004. W tamtym okresie Liberią targały konflikty i wojny domowe, które doszczętnie rujnowały ten biedny kraj. Został wówczas zarejestrowany jako jeden z kandydatów na urząd prezydenta i wszedł nawet do II tury, dzięki poparciu szczególnie młodszej części społeczeństwa. W drugim etapie przegrał jednak ekonomistką Ellen Johnson-Sirleaf. Po tym niepowodzeniu postanowił zdać maturę i rozpocząć studia biznesowe na Florydzie. We wrześniu 2010 ogłosił zamiar startu w wyborach prezydenckich w październiku 2011. Jednakże w maju 2011 został wybrany przez delegatów CDC kandydatem na urząd wiceprezydenta Liberii u boku Winstona Tubmana. Koniec końców Weah dopiął swego i osiągnął sukces. W grudniu 2017 roku, został wybrany na urząd prezydenta Liberii.
Tusk: Weah był chyba lepszym piłkarzem niż politykiem
Donald Tusk i George Weah spotkali się w 2018 roku. Wówczas polski polityk był nadal Przewodniczącym Rady Europejskiej. Weah przyjechał jaki prezydent Liberii. Tego wydarzenia w swej książce pt. „Szczerze”, Tusk nie omieszkał nie opisać.
„Wielkie święto dla mnie jako kibica. Wizyta prezydenta Liberii George’a Weaha, kiedyś wspaniałego piłkarza, jedynego afrykańskiego laureata Złotej Piłki. Witam go z piłkami w ręku i prośbą o autograf dla wnuków. Zanim przejdziemy do oficjalnej rozmowy o migracji i sytuacji w regionie, opowiadam mu, ile razy go podziwiałem jako zawodnika Milanu" – pisał były premier.
Ponadto Tusk dodał, że Weah to dzielny i prawy człowiek, ale raczej był lepszym piłkarzem niż politykiem. „Też bym tak chciał” – zaznaczył.
Źródło: Onet Sport
ZOBACZ TAKŻE:
- Maseczki koniecznie znów na twarzy, choć Polacy stawiają opór. Do kontroli ma włączyć się nawet policja
- Burze się przesuwają. IMGW wydało ostrzeżenia dla 5 województw
- Tragiczne informacje obiegły Polskę z samego rana. Nie żyje Lesław Skinder, był niekwestionowaną legendą dla wielu Polaków
- Skąpo ubrana gwiazda polskiego sportu chwali się swoim ciałem na Instagramie. Pokazała naprawdę dużo (FOTO)
- Justyna Żyła nagle zwróciła się prosto do Piotra Żyły. Jej niespodziewane słowa zadziwiły Polaków
- Wideo - Koszmarny wypadek. Z gigantycznym impetem wbił się w inny samochód. Auto aż złamało się na pół