
Polski gwiazdor ugodzony nożem. Wiemy, w jakim jest stanie, lekarze zabrali głos
Wiadomości, które w niedzielę obiegły Polskę, w cały czas trudno uwierzyć. Wschodząca gwiazda polskiego sportu została napadnięta przez nożownika. We wtorek dowiedzieliśmy się, jaki jest stan zdrowia zawodnika, który z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Okazuje się, że sportowiec otarł się o śmierć.
Wiadomości o ataku nożownika na Franka Dubaniowskiego, polskiego motocyklistę wstrząsnęły Polską. Teraz poznaliśmy więcej szczegółów szokującego zdarzenia. Dowiedzieliśmy się też, że 21-letni sportowiec otarł się o śmierć.
DZISIAJ GRZEJE:
- Polski skoczek narciarski potwierdził radosną nowinę. Posypały się gratulacje, rodzina się powiększy
- Dramat w salonie piękności, nie żyje młoda kobieta. Zmarła podczas zabiegu
- Zbigniew Boniek podjął ostateczną decyzję ws. zwolnienia Jerzego Brzęczka. Zaprosił go na rozmowę, kibice byli wściekli
Wiadomości o ataku na młodego motocyklistę zszokowały Polaków
W niedzielę doszło do szokującego zdarzenia z udziałem młodego motocyklisty Franka Dubaniowskiego. Utalentowany zawodnik, który ma za sobą już starty m.in. w Enduro Lidze i Red Bull 111 Megawatt, wybrał się z ojcem na przejażdżkę w okolicach Andrychowa w Małopolsce.
Mężczyźni nie podejrzewali wówczas, że wyprawa skończy się dla nich tragedią. Zostali napadnięci przez nożownika, a 21-letni Franek doznał poważnych obrażeń, gdy ruszył na ratunek ojcu. Młody sportowiec trafił do szpitala.
- Zwolniliśmy, zatrzymaliśmy się. Ten mężczyzna wyszedł na moją wysokość i powiedział: "Co to jest k...a? Co za jazda motocyklami po lesie?" Odepchnął mnie, że wywróciłem się w krzaki. Franek podbiegł do niego, a on odwrócił się. Wtedy usłyszałem tylko słowa Franka: "Tata, uważaj, on ma nóż" - powiedział dla portalu mamnewsa.pl Paweł Dubaniowski, ojciec Franka.
Jak relacjonował mężczyzna, szybko poderwał się spod motocykla, ruszył w kierunku napastnika, po czym złapał go za szyję i odepchnął. Niestety okazało się, że napastnik zdążył poważnie ranić Franka Dubaniowskiego.
- Wtedy usłyszałem: Tata, ratuj mnie, on mnie pociął. Zobaczyłem, jak Franek stoi, z lewej ręki tryskała krew - opowiada zaniepokojony rodzic. Na miejscu zjawił się leśniczy, który zamiast udzielić pomocy poszkodowanemu, próbował zatrzymać jego ojca. Utrudniał Pawłowi Dubaniowskiemu ratowanie syna.
- Mówię do niego: dzwoń po karetkę, ratuj mi syna, bo pociął go nożem. Wykonał prośbę, ale zamiast się skupić na ratowaniu życia i obezwładnieniu nożownika, zaczął mi utrudniać życie i łapał mnie. Mówiłem, by mnie puścił, że muszę przewieźć syna na parking, bo tam ludzie mają apteczki w samochodach i ktoś nam pomoże - opisuje Dubaniowski.
Frankowi Dubanowskiemu udało się wsiąść na motocykl i odjechać. Po chwili zasłabł jednak i spadł z motocykla. Jego ojciec natomiast cały czas toczył walkę z nożownikiem i próbował pozbyć się leśniczego, który chciał zatrzymać go na miejscu zdarzenia.
- Nożownik nie dostał mnie tylko dlatego, że miał psa na smyczy, który zaplątał mu się w krzakach. Mężczyzna rzucił się z tym nożem na mój motocykl. Zaczął dźgać bak, opony. Aż w końcu zrzuciłem leśniczego z pleców, nożownika obezwładniłem ciosem i odjechałem motocyklem - relacjonuje mężczyzna.
Franek Dubaniowski otarł się o śmierć, czeka go długa rehabilitacja
- Zobaczyłem syna leżącego w krwi. Założyłem mu opaskę uciskową. On mówi mi nagle: tata, noga mnie boli. Patrzę, a tu dwa razy większe cięcie, 25 na 5 centymetrów - mówi Paweł Dubaniowski. W szpitalu 21-latek przeszedł dwie operacje. Jak się okazuje, młody mężczyzna otarł się o śmierć.
- Lekarz powiedział, że to cud, że Franek żyje. Milimetr od tętnicy barkowej i nie byłoby, co robić - zdradził ojciec motocyklisty. - Rehabilitacja będzie bardzo ciężka, zajmie do roku czasu i nie wiadomo, czy Franek będzie władał ręką. Może nawet dojść do zaniku mięśni - dodaje.
- To był nóż myśliwski, ostry. Opony w motocyklu enduro ciężko pociąć nożem kuchennym, bo one są przygotowane do jazdy w trudnym terenie. To, co zrobił ten gościu z bakiem czy oponami, to nie wiem, co chciał osiągnąć. Zachowywał się jakby był w amoku, naćpany. - mówi Paweł Dubaniowski o napastniku.
Źródło: mamnewsa.pl
Zobacz także w naszych serwisach:
- Naukowcy rozwiązali największą zagadkę Marsa i osłupieli. Gigantyczna katastrofa, chodzi o wodę na planecie
- Donald Tusk zadziwił archiwalnymi zdjęciami, internauci nie mogą się napatrzeć. "Byliśmy studentami bez grosza przy duszy"
- Polski skoczek narciarski potwierdził radosną nowinę. Posypały się gratulacje, rodzina się powiększy
- Zbigniew Boniek podjął ostateczną decyzję ws. zwolnienia Jerzego Brzęczka. Zaprosił go na rozmowę, kibice byli wściekli
- Właśnie podano tragiczne wiadomości. Nie żyje polski uczestnik mistrzostw świata, był legendą sportu
- Przerażający wypadek rodem z filmu akcji. Kierowca osobówki spadł z wysokiego wiaduktu - Wideo
- Dokładnie 7 dni na złożenie wniosku o dopłatę. Tysiące osób mogą otrzymać pomoc