
Wisła Kraków - Legia Warszawa. Wielkie emocje i zasłużone zwycięstwo. Druga połowa zadecydowała
Wisła Kraków - Legia Warszawa. Mecz 28 kolejki Ekstraklasy przyciągnął dzisiaj wzrok tysięcy kibiców w całej Polsce. Mimo że drużyna z byłej stolicy Polski nie jest już tak groźna, to jej mecze z warszawiakami zawsze obfitowały w wielkie emocje. Nie inaczej było dzisiaj. Widzieliśmy naprawdę piękne bramki, jednak o losie pojedynku zadecydowała dopiero druga połowa.
Wisła Kraków - Legia Warszawa. Mecz zaciekłych rywali, który w przeszłości często decydował o tytule mistrzowskim był wyczekiwany przez wszystkich. Kibice zastanawiali się, czy doskonale grającej w tym sezonie Legii jest w stanie zagrozić drużyna z Krakowa, która walczy o pozostanie w Ekstraklasie. Mecz obfitował w bramki, emocje i dominację jednej ze stron, która nie dała sobie odebrać zwycięstwa.
Wisła Kraków - Legia Warszawa. Emocji nie brakowało od początku spotkania
Liderująca Legia, która w zesżłym tygodniu pokonała Lecha Poznań, od samego początku miała chęć, aby pograżyć kolejnego z odwiecznych rywali. Na nieszczeście Legionistów, pierwszą bramkę dzisiejszego popołudnia strzelił Łukasz Burliga, który popisał się świetnym i silnym uderzeniem z okolic pola karnego.
Pierwsza połowa zakończyła się niespodziewanym prowadzeniem Wisły, która liczyła na to, że dociagnie wynik do ostatniego gwizdka. Niestety, taka kalkulacja nie opłaciła się Wiślakom i już w drugiej połowie przekonaliśmy się, że zwycięzca tej konfrontacji może być tylko jeden.
Wisła Kraków przespała drugą połowę. Legia była bezlitosna
Niespodziewanie, prawdziwą gwiazdą ekipy Aleksandara Vukovicia staje się Tomas Pekhart. Były reprezentant Czech, który do Warszawy trafił zimą po średnio udanej przygodzie z hiszpańskim Las Palmas zdobywa bramki, które są kluczowe dla drużyny. Już w 57. minucie spotkania, napastnik wykorzystał zagranie Cholewiaka i skierował piłkę do bramki.
Swój dobry mecz czeski piłkarz przypieczętował kolejną bramką, zaledwie 13 minut później. Wisła, widząc dobrze dysponowaną Legię nie była już w stanie nawiązać równej walki, co Legioniści wykorzystali w 76. minucie dzięki strzałowi Gvili.
ZOBACZ TAKŻE:
- Bon turystyczny jak 500 plus. Rodziny mają powód do radości
- Popularny aktor nie wytrzymał. Żąda od Kaczyńskiego przeprosin, dał mu dobę
- Nie żyje słynny mistrz olimpijski. Był absolutnym rekordzistą, kibice go kochali
- Niepokojące wyznanie Anny Lewandowskiej. Skarży się na swój stan zdrowia
- Kamil Stoch pokazał, jakimi ciężarami ćwiczy. W życiu nie pomyślelibyście jakim jest siłaczem (FOTO)
- Wideo - Tragiczny wypadek. Kompletnie pijany kierowca z impetem wjechał w samochód z rodziną. Nastolatka walczy o życie