Sobotnie kwalifikacje przebiegły po myśli reprezentacji Polski. Adam Małysz jest zadowolony ze skoków naszych zawodników. Zmagania podsumował wpisem na Facebooku, w którym dzieli się z kibicami swoimi spostrzeżeniami. Choć do konkursu awansował komplet biało-czerwonych, to nie jest on jednak do końca szczęśliwy.
- Kwalifikacje po raz kolejny zgodnie z planem – wszystkich siedmiu naszych zawodników zobaczymy jutro w konkursie. Znów ciekawie ułożyły się pary z udziałem Polaków. Większość tych pojedynków wydaje się do wygrania. Oby tylko sędziowie nie wtrącali się do walki, bo np. czeski sędzia skrzywdził dzisiaj Andrzeja zbyt niską notą. Ale ogólnie dzień udany i kwalifikacje na plus - oznajmił Adam Małysz.
Dyrektor ds. skoków narciarskich w PZN był niezadowolony z oceny jaką dostał za swój skok Andrzej Stękała. Zdaniem Adama Małysza czeski arbiter skrzywdził 25-latka swoją decyzją. Polak wylądował na 124 metrze. Trzech sędziów z Polski, Niemiec i Słowacji wystawiło mu notę 18,5. Pół punktu mniej otrzymał od sędziego z Austrii. Wspomniany Czech dał Stękale jedynie 17,5 punktu.