Nieznane zdjęcie Andrzeja Gołoty. Tak nasz mistrz wyglądał w młodości (FOTO)

Autor Aleksy Kiełbasa - 15 Października 2020

To, jak wyglądał Andrzeja Gołoty za jego najlepszych lat w ringu pamiętają już tylko ci nieco starsi kibice. Młodsi kojarzą go już raczej z ostatnich starć, które nie były w jego wykonaniu już tak dobre. Adrew teraz pokazuje się głównie przy okazji gal bokserskich. My znaleźliśmy fotografię z lat młodości Ostatniej Nadziei Białych, którą zapewne mało kto z Was widział.

Andrzej Gołota w swej karierze czterokrotnie walczył o tytuł mistrza świata w wagi ciężkiej. Niestety, nawet mimo wyraźniej przewagi w walce z Johnem Ruizem, gdzie rywal był liczony, Adrew nie zdobył pasa, a ten werdykt spotkał się z wielką krytyką w świecie boksu. Jednak Gołota wielkie sukcesy święcił już za czasów młodości, jeszcze w trakcie kariery amatorskiej. W 1985 roku został wicemistrzem świata juniorów, a rok później mistrzem Europy juniorów. Jego największym osiągnięciem był brązowy medal zdobyty na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu w 1988 roku. Zanim Andrzej Gołota przeszedł na zawodowstwo, jeszcze w 1989 roku wywalczył brązowy medal na mistrzostwach Europy.

Andrzej Gołota za młodu. Tego zdjęcia mogliście nie widzieć

To właśnie prawdopodobnie z tamtego okresu pochodzi zdjęcie, do którego udało nam się dotrzeć. Widać na nim Andrzeja Gołotę z bujną czupryną oraz ręką wzniesioną do góry przez sędziego.


To był jeden z wielu tryumfów Andrew. Trzeba przyznać, że już wtedy pięściarz mógł pochwalić się świetną muskulaturą.

Andrzej Gołota zamieszkał na stałe w Chicago

Andrzej Gołota po zakończeniu kariery pięściarza pozostał na stałe w Stanach Zjednoczonych. Andrew wraz z żoną Mariolą mieszkają w Chicago. Mariola Gołota prowadzi własną kancelarię Milwaukee Avenue i pomaga mężowi z biznesami. Małżeństwo pieniądze, które czterokrotny pretendent do mistrzostwa świata zarobił w ringu, zainwestowało głównie w nieruchomości. Sami mieszkają w domu, który kupili już 17 lat temu i wiodą w nim szczęśliwe życie.

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News