Kto będzie nowym trenerem Borussii Dortmund? Pojawił się mocny kandydat
Autor - 14 Grudnia 2020
Borussia Dortmund wysoko przegrała z VfB Stuttgart. W wyniku porażki, pracę stracił dotychczasowy trener zespołu, Lucien Favre. To uruchomiło karuzelę nazwisk. Angielskie media już wiedzą, kto przejmie stery nad BVB. Nowym szkoleniowcem drużyny Łukasza Piszczka miałby zostać Mauricio Pochettino.
- Lucien Favre pożegnał się z posadą trenera Borussi Dortmund
- Dortmundczycy przegrali z VfB Stuttgart aż 1:5
- Wciąż jednak nie poznaliśmy nazwiska nowego szkoleniowca
- Według "Daily Star" następcą Favr'a ma zostać były trener Tottehamu
Borussia Dortmund słabo się spisuje w tym sezonie Bundesligi. BVB zajmuje obecnie piąte miejsce. Ambicje zespołu są jednak znacznie większe. Od kilku lat na Signal Iduna Park przed startem każdego sezonu powtarzają, że będą walczyć o mistrzostwo. Teraz szanse im uciekają. Do prowadzącego Bayeru Leverkusen mają już sześć punktów straty. Zmiany były konieczne, żeby uratować sezon.
Borussia Dortmund żegna trenera
Lucien Favre szkoleniowcem Borussi był od 1 lipca 2018 roku. W przeszłości prowadził francuski OGC Nice oraz Borussię Moenchengladbach oraz Herthę Berlin. W tym ostatnim klubie współpracował z Łukaszem Piszczkiem. To wtedy Polak został przekwalifikowany na prawego obrońcę.
Z osobą Favre'a łączono wielkie nadzieje w Dortmundzie. To uznany trener, który miał poprowadzić Borussię do sukcesów. One jednak nie nadeszły. Szwajcarowi udało się jedynie zdobyć Superpuchar Niemiec w pierwszym sezonie. Jego praca była różnie oceniana. Jedni eksperci zauważali pozytywne aspekty w grze BVB. Inni z kolei uważali, że Favre marnuje potencjał jaki drzemie w zespole.
W tym sezonie Borussia kiepsko radzi sobie w Bundeslidze. Mecz ze Stuttgartem był już czwartą porażką. Wcześniej tracili punkty z Bayernem, Augsburgiem oraz FC Koln. O ile przegrana z Bawarczykami nie powinna dziwić, porażki z pozostałymi zespołami traktować należy jako wpadki, które nie powinny mieć miejsca.
Wysoka przegrana z VfB Stuttgart sprawiła, że włodarze Borussi stracili cierpliwość. Zespół był w dołku od dłuższego czasu. Listopad i początek grudnia to dla nich koszmarny okres. Z pięciu spotkań Bundesligi wygrali tylko jedno - 5:2 z Herthą Berlin. Dorzucili do tego remis 1:1 z Eintrachtem Frankfurt. Przez kiepską formę z ostatnich tygodni, ich sytuacja w tabeli znacznie się pogorszyła. Tylko cztery zdobyte punkty na dwadzieścia możliwych to fatalny wynik. Nie dziwi zatem decyzja o zwolnieniu trenera.
Borussia Dortmund. Znamy nazwisko nowego trenera?
Mamy zatem na stanowisku szkoleniowca BVB wakat. Oznacza to, że najbliższe dni będą gorące w Dortmundzie. Jeszcze nie poznaliśmy następcy Favre'a. Zapewne Borussia jest w trakcie rozmów z kandydatami. Według angielskiego "Daily Star", jeden z nich jest wręcz pewniakiem.
Chodzi o byłego trenera Tottenhamu, Mauricio Pochettino. Argentyńczyk bez pracy jest od roku. W listopadzie został zwolniony w takich samych okolicznościach, co Favre - za słabe wyniki "Kogutów". Od rozstania z londyńskim zespołem nie znalazł zatrudnienia, choć na rynku trenerów był bardzo pożądanym nazwiskiem. Był przez ten rok łączony z wieloma klubami. Mówiło się o Barcelonie, Realu Madryt czy ostatnio o Manchesterze United.
Teraz według Anglików do wyścigu włączyła się Borussia. Dla Pochettino byłby to nowy kierunek. Większość trenerskiej kariery spędził w Premier League. Zaczynał jednak w Hiszpanii. Pierwszym prowadzonym przez niego klubem był Espanyol Barcelona, gdzie spędził trzy lata. Przez rok był szkoleniowcem Southamton, potem przejął Tottenham, gdzie odnosił największe sukcesy. Wprowadził "Koguty" do ścisłej czołówki ligi. W sezonie 2016/2017 sięgnął po wicemistrzostwo. W 2019 zagrał w finale Ligi Mistrzów, gdzie przegrał z Liverpoolem.
Jak zauważa "Daily Star", jeśli Borussi uda się dojść do porozumienia z Pochettino, będzie to kolejny cios wymierzony w stronę Manchesteru United. Dziennik wspomina inne sytuacje, w których niemiecki klub nie działał po myśli "Czerwonych Diabłów", czyli nie sprzedanie Jadona Sancho oraz sprzątnięcie sprzed nosa Erlinga Haalanda oraz Jude'a Bellinghama.
Następny artykuł