Błaszczykowski kupił prawdziwy pałac. Tyle pokoi i luksusu, że aż można się zgubić, wydał miliony złotych
Autor Mateusz Wysokiński - 25 Kwietnia 2020
Jakub Błaszczykowski przez lata był jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy reprezentacji Polski. Dzięki swom oszczędnościom i niebagatelnym w przeszłości zarobkom, zawodnik dorobił się nie małej fortuny. Jak się okazuje, zawodnik Wisły część swoich pieniędzy przeznaczył na jedno z najbardziej luksusowych mieszkań w Polsce. Przepych w warszawskiej posiadłości byłego zawodnika Wolfsburga może imponować.
Jakub Błaszczykowski jest postacią, która bez wątpienia cieszy się wielkim szacunkiem wszystkich kibiców w Polsce. Piłkarz Wisły przez lata pokazywał swoją klasę na boiskach Bundesligi i przed erą Roberta Lewandowskiego, uchodził za najlepszego polskiego zawodnika. Piłkarz, który jest już u końca długiej przygody z piłką nożną stanowczo zabezpieczył się w razie emerytury. Zajmuje kierownicze stanowisko w strukturach krakowskiego klubu, a także posiada wiele, niesamowitych inwestycji. Jednym z nich jest mieszkanie w Warszawie, które uchodzi za jedno z najdroższych w całej stolicy.
Jakub Błaszczykowski posiada mieszkanie w Warszawie. Prawdziwe luksusy reprezentanta Polski
Warszawskim adresem byłego zawodnika Wolsfsburga i Borussii Dortmund jest Cosmopolitan na ulicy Twardej 4. Piłkarz zainwestował w piękne i drogie mieszkanie, którego ceny przekraczają kilka milionów złotych. Trzeba wspomnieć, że aby zostać sąsiadem piłkarza należy wydać aż 29 tysięcy złotych za 1 metr kwadratowy.
Mieszkanie piłkarza ma 135 metrów i jest ulokowane tuż przy Pałacu Kultury. W środku pomieszczeń, piłkarz może liczyć na luksusy w postaci wielu pokojów, pięknego widoku na całą Warszawę, a także liczne rozrywki. Posiadłość znajduje się bowiem na 21 piętrze wieżowca, na którym odbywają się spotkania z artystami, czy wystawy i wernisaże sztuki.
Piłkarz nie żałuje wydanego majątku
Sam Błaszczykowski bardzo cieszy się z podjęcia przez siebie takiej inwerstycji i uważa, że jest ono odpowiednią lokatą na przyszłość, dzięki której będzie mógł być spokojny o swoje finanse.
- Z jednej strony spełniam swoje marzenie, z drugiej robię coś, co daje mi możliwości na przyszłość. My, sportowcy musimy mieć świadomość, że warto zadbać o to, czym będziemy się zajmowali po zakończeniu kariery. Na pewno takie „gniazdo” jak to w Warszawie, może być dla mnie kiedyś zbawienne - chwalił się kapitan Wisły.
Następny artykuł