Katastrofalna wpadka znanego polskiego bramkarza. Pogrążył swoją drużynę, kibice są wściekli (FOTO)

Autor Mateusz Dziubiński - 30 Listopada 2020

Gol, którego wpuścił w ostatnim meczu ligowym jeden z najsłynniejszych polskich bramkarzy, jeszcze długo będzie mu się śnił po nocach. Zawodnik, który jeszcze niedawno porównywał się do najlepszych golkiperów świata, teraz musi zmierzyć się z brutalną krytyką ze strony kibiców. Polak zachował się fatalnie w prostej sytuacji, przez co jego drużyna straciła gola i przegrała mecz.

Gol, którego sprezentował rywalom znany polski bramkarz, jest po prostu niewytłumaczalny. Reprezentant Polski skompromitował się na oczach kolegów z drużyny i piłkarzy rywali. W jego kiks aż trudno uwierzyć.

Gol wpuszczony przez polskiego bramkarza kandydatem do kiksa roku

Nie wszyscy polscy piłkarze, którzy występują w zagranicznych klubach, będą dobrze wspominać ostatni mecz ligowy. Znany reprezentant Polski zaliczył kompromitującą wpadkę. Spotkanie potoczyło się dla jego drużyny fatalnie.

Mowa o Kamilu Grabarze. 21-latek, który jeszcze niedawno deklarował głośno, że w niczym nie jest gorszy od gwiazdy Liverpoolu Alissona Beckera, musi zdecydowanie przemyśleć swoje słowa. Młody bramkarz zanotował fatalny występ w barwach swojego klubu.

Grabara nie ma szans na grę w Liverpoolu, więc został wypożyczony do duńskiego Aarhus. W sezonie 2020/2021 Polak rozegrał już siedem spotkań, jednak zdecydowanie nie błyszczy formą. Puścił już dziewięć goli, a w ostatnim meczu skompromitował się niewytłumaczalnym zagraniem.

Aarhus grało na wyjeździe z Nordsjaelland. Mecz fatalnie rozpoczął się dla drużyny Grabary. Po zaledwie czterech minutach od pierwszego gwizdka nasz rodak musiał dwa razy wyciągać piłkę z siatki.

Fatalna pomyłka Kamila Grabary

Przy tych golach jednak Grabara nie zawinił. 21-latek “popisał się” dopiero po przerwie. W 57. minucie meczu otrzymał podanie od obrońcy i próbując wprowadzić piłkę do gry długim podaniem, trafił nadbiegającego zawodnika Nordsjaelland Isaaca Atangę. Piłka odbiła się od rywala i wpadła do bramki strzeżonej przez Polaka.

Kamil Grabara dzisiejszego meczu z Nordsjaelland raczej nie zaliczy do udanych... pic.twitter.com/MrZAiOdq3G

— Maciej Pietrasik (@MaciejPietrasik) November 29, 2020

Drużyna Kamila Grabary przegrywała wówczas 1:2 i miała jeszcze szansę na odrobienie strat i zdobycie choćby punktu. Fatalny błąd polskiego golkipera dał jednak zwycięstwo Nordsjaelland. Wypożyczony z Liverpoolu zawodnik musiał natomiast zmierzyć się ze sporą krytyką.

- Sam Grabara uważał, że był najlepszym bramkarzem ligi w sezonie 2018/2019. Teraz jest co najwyżej bliski bycia najgorszym - napisał jeden z kibiców w mediach społecznościowych.

- Kiedy Grabara mówił, że jest na równi z pierwszym bramkarzem Liverpoolu, być może myślał o Kariusie? - napisał kolejny fan. Trudno dziwić się frustracji kibiców. Drużyna Grabary zajmuje obecnie szóste miejsce w lidze duńskiej ze stratą pięciu punktów do lidera. Do tej pory zawodnicy rozegrali 10. kolejek.

 Źródło: Twitter

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News