Zakończono śledztwo w sprawie tragicznej śmierci Kobego Bryanta

Autor Aleksy Kiełbasa - 10 Lutego 2021

Minął już ponad rok od śmierci Kobego Bryanta, a świat do tej pory nie poznał dokładnych przyczyn katastrofy, w której zginęła m.in. również córka wybitnego koszykarza. Jednak w ostatnich godzinach pojawiły się nowe informacje na temat wypadku. Według ustaleń pilot helikoptera miał złamać podczas lotu procedury bezpieczeństwa, które mogły doprowadzić do tej tragedii.

Dokładnie 26 stycznia 2021 roku miała miejsce pierwsza rocznica od śmierci legendarnego koszykarza Kobego Bryanta. Amerykanin stracił życie wraz z córką Gianną oraz 7 innymi pasażerami helikoptera łącznie z pilotem zginęli na miejscu.

W ostatnich godzinach pojawiły się nowe wyniki śledztwa dotyczące przyczyn katastrofy, które wskazują na nieodpowiednie zachowanie pilota.

Śledztwo wskazuje na winę pilota

Iga Świątek z kolejnym zwycięstwem w Australian OpenCzytaj dalej

Jak wynika z raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu pilot Ara Zobyan nie dostosował się w trakcie lotu do wytycznych, które zakładają dopuszczalną widoczność dla utrzymania bezpieczeństwa lotu.

Ponadto ustalenia wskazują, że pilot wzniósł się, wleciał w chmury, stracił orientację i doprowadził najpierw do przechylenia, a następnie rozbicia helikoptera Sikorsky S-76 na wzgórzach południowej Kalifornii w Calabasas.

Zginęło 9 osób, w tym Kobe Bryant i jego córka

Oprócz Kobego Bryanta, jego córki Gianny, a także trener baseballu John Altobelli oraz pilota, na pokładzie znajdowało się także 5 innych osób.

26 stycznia 2020 Bryant o 9:06 czasu lokalnego maszyna wystartowała z lotniska im. Johna Wayne’a w hrabstwie Orange. Po około 40 minutach lotu śmigłowiec rozbił się na wzgórzach w Calabasas i zajął się ogniem. O 9:47 o zdarzeniu zostały poinformowane służby lokalne.

Niezależna agencja federalna w żadnych z raportów nie wskazała, jakoby helikopter doznał jakiejkolwiek awarii technicznej. Zatem tej katastrofie winny był błąd ludzki.

Źródło: TVP Sport

Artykuły polecane przez redakcję ZeStadionu:

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News