Zespół z Łęcznej po 17 kolejkach Fortuna 1 Ligi plasuje się na bardzo wysokim 3. miejscu. Jednak do liderującej Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, Duma Lubelszczyzny traci 10 oczek.
Michał Mak podobnie jak jego brat Mateusz, był uważany za spory talent polskiej piłki. Jednak obaj nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Michałowi w osiągnięciu wysokiego poziomu przeszkodziły liczne kontuzje i jak sam niegdyś przyznał, zdaje sobie sprawę, że jego kariera mogła potoczyć się lepiej.
Wychowanek Babiej Góry Sucha Beskidzka w Ekstraklasie debiutował w barwach GKS Bełchatów. Następnie skrzydłowy występował w Lechii Gdańsk, skąd wypożyczano go do Arminii Bielefeld oraz Śląska Wrocław, aż w 2019 roku trafił do Wisły Kraków.
W sumie Mak na boiskach Ekstraklasy wystąpił w 128 meczach, w trakcie których zdobył 14 bramek i zanotował 19 asyst. Jak widać, jego liczby nie są imponujące, a z pewnością nie takie, jakich oczekiwano po nim gdy rozpoczynał swoją przygodę w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Źródło: Transfery.info
Artykuły polecane przez redakcję ZeStadionu: