Oto najlepsze nokauty Andrzeja Gołoty. Czy był najlepszym polskim bokserem?
Andrzej Gołota był jedną z największych sportowych sensacji przełomu wieków w Polsce. Polak robił karierę w Stanach Zjednoczonych, gdy dla polskich sportowców było to wręcz niemożliwe. Na jego wali, które odbywały się w nocy polskiego czasu, wstawaliśmy mimo czekających następnego dnia obowiązków.
Andrzej Gołota to jedna z najbardziej barwnych postaci w historii polskiego sportu. “Andrew” można kochać lub nienawidzić, ale nie można odmówić mu talentu. Polak walczył z największymi bokserami w historii i osiągał efektowne zwycięstwa.
Przez wielu Andrzej Gołota jest kojarzony jedynie ze słynnego pojedynku z Mikem Tysonem, kiedy to nasz reprezentant po dwóch rundach postanowił uciec z ringu. Ostatecznie walka została unieważniona, gdy okazało się, że “Bestia” był w trakcie walki pod wpływem niedozwolonych środków, a konkretnie marihuany.
Na usprawiedliwienie Gołoty warto dodać, że mierzył się z człowiekiem, który odgryzł Evanderowi Holyfieldowi kawałek ucha podczas pojedynku zorganizowanego kilka miesięcy wcześniej.
Mimo wpadki tej i dyskwalifikacji podczas starcia z Riddickiem Bowe, za notoryczne bicie poniżej pasa, Andrzeja Gołotę należy uznać za jednego z największych polskich pięściarzy. Polak toczył walki na najbardziej prestiżowych galach świata, gdy niewielu polskich zawodników, z wyjątkiem kilku piłkarzy, cieszyło się międzynarodowym uznaniem.
Cała Polska dopingowała Gołotę, a wierni kibice zarywają noce, gdy “Wielka Nadzieja Białych” jak nazywano pięściarza, toczył kolejne pojedynki. Gdyby nie skandaliczny werdykt sędziów podczas pojedynku z Chrisem Byrdem w kwietniu 2004 roku w walce o tytuł federacji IBF, dziś mówilibyśmy o Gołocie jako o mistrzu świata wagi ciężkiej.
Udanych walk legendarny bokser miał jednak znacznie więcej i nie powinny one odejść w zapomnienie tylko przez dziwaczne i kontrowersyjne zachowania, które zdarzały się Gołocie. Warto wspomnieć choćby zwycięstwo z Kevinem McBridem w październiku 2007 roku.
Mimo że pięściarz z Warszawy miał już wtedy najlepsze lata za sobą, to wciąż potrafił kłaść na deski wymagających rywali. Irlandczyk kilka lat później sprawił sporo problemów między innymi Tomaszowi Adamkowi. Gołota natomiast zmusił go do poddania walki już po sześciu rundach.
Niestety Andrzej Gołota nie spełnił marzenia o zdobyciu pasa mistrzowskiego w królewskiej wadze ciężkiej, jednak na zawsze zostanie fenomenem, którego karierę śledziły miliony Polaków.
Źródło: Youtube.com