Niesamowita przemowa motywacyjna trenera w szatni w Lidze Mistrzów. "Muszą nas poczuć"
Liga Mistrzów przynosi nam wielkie emocje również poza boiskiem. Ostatnio usłyszeliśmy o niesamowitej przemowie jednego z trenerów. Została ona nagrana i opublikowana w internecie, a teraz robi furorę.
Liga Mistrzów cieszy się ogromnym szacunkiem kibiców z całego świata. Wielu z nich otwarcie twierdzi, że lubi śledzić najbardziej znane rozgrywki na kontynencie, skupiające w sobie absolutnie najlepsze drużyny w Europie. Wiele drużyn motywuje się specjalnie właśnie na mecze międzynarodowe, ciesząc się z możliwości sprawdzenia się na tle gigantów znanych na całym świecie.
Niesamowitą przygodę zafundował swoim kibicom zespół Red Bulla Salzburg, mistrza Austrii, który miał okazję zmierzyć się ze zwycięzcą poprzedniej zwycięzcy LM, Liverpoolem, na Anfield. Wiadomo, że mecze rozgrywane w Anglii są szczególne, a goście byli bardzo blisko doprowadzenia do sensacji. Przegrali 4:3, choć w pewnym momencie potrafili odrobić trzy gole straty.
Liga Mistrzów ciekawa również poza boiskiem
Taką postawę Austriacy mogą zawdzięczać osobie trenera, którym jest Jesse Marsch. Szkoleniowiec pomimo przegrywania 1:3 do przerwy zdawał sobie sprawę, że spotkanie nie jest w tym momencie przegrane. Starał się zmotywować swoich zawodników, by do końca starali się dawać z siebie wszystko. To poskutkowało, bo po kilkunastu minutach było już 3:3.
- To nie jest jakiś p******** mecz towarzyski, to Liga Mistrzów. Musimy grać bardziej fizycznie. Bądźcie bardziej bezwzględni wobec Van Dijka, mamy dla nich za dużo respektu. Czy są mocni? Tak, ale to nie znaczy, że powinniśmy być dla nich mili i z nimi nie walczyć. Muszą nas poczuć, muszą wiedzieć, że przyjechaliśmy tu z nimi, żeby k**** konkurować, a nie po to, żeby próbować to robić - krzyczał trener w szatni.
Liga Mistrzów przynosi emocje nie tylko kibicom
- Porozmawiamy o taktyce, ale dopiero wtedy, gdy wejdziemy na to boisko z większą pewnością siebie i wiarą. Cholera, podnieśmy rękawicę. Widać, że są mocni, ale potrafimy spisywać się lepiej, potrafimy tchnąć w naszą grę życie. Oni nie są wcale tacy groźni przy stałych fragmentach. No dalej, mamy do zaoferowania o wiele więcej - kontynuował trener Red Bulla.
Rzadko można spotkać się z tak wielkim zaangażowaniem i wiarą we własny zespół nawet w wydawałoby się beznadziejnej sytuacji. Filmik obiega internet, a kibice głośno twierdzą, że zazdroszczą Austriakom trenera poświęconego swojej pracy do tego stopnia.
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News