Przeprosiny Marcin Gortat
Marcin Najman
East News/TRICOLORS
Autor - 14 Kwietnia 2020

Marcin Najman bezlitośnie "zgaszony" przez legendę polskiego sportu. Bokser nie znalazł żadnej riposty

Marcin Najman doskonale wie, jak zrobić wokół siebie szum i głównie na tym buduje swoją karierę w mediach i sporcie. Zachowanie byłego boksera z Częstochowy nie przypadło do gustu byłemu reprezentantowi Polski w piłce ręcznej Arturowi Siódmiakowi, który błyskawicznie pokazał "El Testosteronowi" miejsce w szeregu.

Najman zapowiedział, że po porażce z kulturystą Piotrem "Bestią" Piechowiakiem stoczy już tylko jedną walkę w Fame MMA. Trwają spekulacje na temat potencjalnego rywala zawodnika z Częstochowy.

Marcin Najman boleśnie "skasowany" na Twitterze

W poniedziałek wielkanocny Najman poinformował na Twitterze, że "bierze pod uwagę cztery nazwiska na pożegnalną walkę w formule MMA". Te nazwiska to Tomasz Adamek, Piotr Świerczewski, Don Kasjo (Kasjusz Życiński) i Andrzej Fonfara. Pod wpisem internauci umieścili wiele mniej lub bardziej poważnych propozycji. Swoje trzy grosze wtrącił także były kołowy reprezentacji Polski Artur Siódmiak.

"Mamy teraz ciężki czas, poza tym okres świąt Wielkiejnocy, a dzisiaj akurat wypada śmingus-dyngus, wiec proponuję Marcin kubeł lodowatej wody na głowę na otrzeźwienie, a wieczorem meliskę na wyciszenie emocji" - czytamy na Twitterze szczypiornisty. Siódmiak nie doczekał się żadnej odpowiedzi Najmana.

Sportowcy nie odpuścili Najmanowi

Siódmiak nie był jedynym zawodnikiem, który wbił szpilkę "El Testosteronowi". Zachowanie byłego boksera ostro skomentował także siatkarz Wojciech Żaliński. "Panie Marcinie, jak może pan wyzywać na pojedynek poważnych (eks)bokserów?! Celebryci i ludzie, którzy nie zajmują się sportami walki na poważnie – to powinien być pana target" - pisze przyjmujący AZS-u Olsztyn.

Mimo krytyki środowiska sportowego, Najman stoczy pożegnalną walkę. Kto wie, być może po ostatnim pojedynku wznowi karierę, jak robił to już w przeszłości. Tak czy inaczej, "El Testosteron" dostarczy kibicom jeszcze sporo emocji.

Następny artykuł
Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News