Boks De La Hoya
EAST NEWS
Autor Łukasz Kowalski - 26 Października 2020

Legenda boksu wraca na ring. Ma 47 lat i jest głodny zwycięstw, sensacyjna decyzja dawnego mistrza

Boks już niedługo może być świadkiem kolejnego wielkiego powrotu legendy. Już w listopadzie na ring wróci Mike Tyson, który po raz ostatni walczył w 2005 roku. 54-latek na gali w Kalifornii zmierzy się z Royem Jonesem Jr. Do poważnego starcia gotowy jest także inny wielki bokser. Swojego powrotu nie wyklucza były mistrz sześciu kategorii wagowych Oscar De La Hoya.

Boks już niedługo może być świadkiem kolejnego wielkiego powrotu. Coraz więcej legendarnych pięściarzy zapowiedziało swój powrót na ring. Jednym z największych wydarzeń tego roku w świecie boksu będzie walka Mike'a Tysona.

Boks świadkiem kolejnego wielkiego powrotu

"Bestia" swój powrót zapowiedział już kilka miesięcy temu. Były zawodnik chciał stoczyć walkę pokazową, a wpływy z niej przeznaczyć na cele charytatywne. Mimo że to ma być walka pokazowa, to w internecie Tyson pokazywał, że podchodzi od starcia bardzo poważnie.

Po zapowiedzi Tysona o jego powrocie na ring wiele spekulowało się o jego potencjalnym rywalu. Bardzo głośno mówiło się o tym, że może dojść do kolejnego starcia "Bestii" z Evanderem Holyfieldem. W kontekście walki wymieniano nawet nazwisko Tysona Fury'ego.

Ostatecznie 28 listopada Tyson zmierzy się z Royem Jonesem Jr. Zawodnicy obaj mają łącznie 105 lat. Mimo tego świat boksu czeka na elektryzujące starcie. "Żelazny Mike" jest najmłodszym mistrzem świata wagi ciężkiej, a jego przeciwnik w swojej karierze także miał na koncie pasy mistrzowskie i uchodził za jednego z najlepszych technicznie pięściarzy.

Fanów boksu może w najbliższym czasie czekać kolejny wielki powrót legendy. Swojej kolejnej walki nie wyklucza Oscar De La Hoya. Amerykanin Meksykańskiego pochodzenia wyznał w jednym z wywiadów, że chciałby wrócić na poważnie do boksowania.

Legendarny zawodnik chce wrócić na ring

De La Hoya na sportowej emeryturze przebywa już od 12 lat. Ostatni raz walczył w 2008 roku. Postanowił zakończyć karierę po przegranej walce z Mannym Pacquiao. Od tamtego czasu dalej jest związany z boksem, ale w innej roli.

Amerykański bokser w trakcie swojej kariery stał się jednym z najbardziej utytułowanych zawodników na świecie. De La Hoya zdobył mistrzostwo świata w sześciu różnych kategoriach wagowych. Był najlepszy w wadze junior lekkiej, lekkiej, juniorpółśredniej, półśredniej, lekkośredniej, średniej, juniorśredniej i półśredniej.

Na koncie ma także złoty medal igrzysk olimpijskich w Barcelonie. Po zakończeniu kariery związał się z boksem jako promotor. Od lat opiekuje się założoną przez siebie grupą Golden Boy Promotions. Teraz może wrócić do ringu.

- Rozważam wznowienie kariery i mówię to całkowicie poważnie. Czuję się świetnie. Wspaniale! Zawsze dawał z siebie w ringu, teraz byłoby tak samo. Ale jeśli wrócę do ringu, to tylko z czołowym pięściarzem. I tylko by wygrać. George Foerman tego dokonał, mając 46 lat, więc i ja mogę. Czuję się jak milion dolarów. To szalone, ale tak jest! - powiedział były bokser w rozmowie z ESPN.

Co ciekawe De La Hoya odnosił sukcesy nie tylko na ringu. W 2000 roku wyszła płyta byłego boksera, za którą otrzymał nawet nominację do nagrody Grammy. Na krążku zatytułowanym "Oscar De La Hoya' znalazło się 13 piosenek w języku angielskim i hiszpańskim.

Test maseczek ochronnych - który rodzaj jest najskuteczniejszy?

Następny artykuł
Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News