Mariusz Pudzianowski bez ogródek. "Mi siłowni nikt nie zamknie"
Mariusz Pudzianowski stanowczo sprzeciwia się decyzji rządu, dotyczącej zamknięcia siłowni. „Pudzian” uważa, że wprowadzone restrykcje są zbyt stanowcze. Nasze władze starają się robić jak najwięcej, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Na szczęście nasz mistrz znalazł wyjście z tej trudnej dla niego sytuacji.
Polski rząd 17 października podjął decyzję o organizowaniu wydarzeń sportowych bez udziału publiczności. Niestety ta decyzje nie ograniczyła się tylko do sportowych imprez.
Wprowadzono także obostrzenia dotyczące funkcjonowania aquaparków, basenów, a także siłowni. Otóż ich działalność została zawieszona. Ta decyzja spotkała się rzecz jasna z ogromnym niezadowoleniem branży fitness oraz osób regularnie chodzących na treningi.
Przeciwny takiemu rozwiązaniu jest także Mariusz Pudzianowski. Były strongman kręci nosem na ograniczenia, ale jednocześnie udało mu się znaleźć rozwiązanie w tak trudnej sytuacji, bowiem „Pudzian” nieustannie dba o swoją formę, a do tego potrzebuje przecież siłowni.
Siłownie obchodzą zakaz
Nie da się ukryć, że siłownie znów dostaną mocno w kość. Rząd planuje zwolnić branżę fitness z płacenia podatku i składek ZUS. Jednak to nie wystarczy, a siłownie już od kilku dni znajdują różne sposoby, aby funkcjonować.
Przykładowo jedna z siłowni w Krakowie postanowiła obejść obostrzenia, zamieniając się w... Kościół Zdrowego Ciała. W nim organizowane są "zgromadzenia religijne" członków związku pt. "Kościół Zdrowego Ciała". Oprócz tego w siłowni uruchomiono sklep ze sprzętem do ćwiczeń, który można odpłatnie testować, natomiast w salkach do squasha codziennie odbywać się będą specjalne zawody sportowe bez udziału publiczności.
Niestety, ale nie wszyscy mają tak dużo szczęścia jak Mariusz Pudzianowski, który posiada własną salę treningową.
Mariusz Pudzianowski ma sposób na obostrzenia
Mariusz Pudzianowski potrzebuje siłowni i sprzętu, aby zadbać o swoją potężną sylwetkę. Na szczęście rządowe obostrzenia nic nie zmieniły w tej kwestii.
„Pudzian” opublikował na swoim Instagramie nagranie, w którym widać, jak intensywnie trenuje mięśnie nóg. Ponadto Mariusz napisał w swoim poście „MI NA PEWNO NIKT SIŁOWNI I MATY NIE ZAMKNIE!!!!!, bowiem pięciokrotny mistrz świata strongmanów ma swoją prywatną salę i podkreślił tym, że nie zgadza się z decyzją rządu.
Jednak już kilka dni temu Mariusz Pudzianowski narzekał na restrykcje wprowadzone w naszym kraju.
"Kluby, siłownie, dyskoteki. Tym bardziej u mnie, sale bankietowe na 20 osób na weselu. Proszę cię, oszczędź pan wstydu" - mówił na łamach WP.
Źródło: WP Fitness
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News