Jimmy Thunder nie żyje
Pixabay
Autor - 13 Lutego 2020

Nie żyje słynny bokser. Był autorem najszybszego nokautu w historii

Nie żyje legenda wagi ciężkiej Jimmy Thunder. W latach 90. rywalizował z najlepszymi i pokonywał zawodników, mających na koncie tytuły mistrza świata. Pięściarz zmarł w wieku 54 lat.

Lekarze wykryli u byłego zawodnika guza mózgu. W czwartek nad ranem zmarł po operacji w szpitalu w Auckland w Nowej Zelandii.

Nie żyje Jimmy Thunder, legenda boksu lat 90.

Jimmy Thunder, a właściwie James Senio Peau pochodził z Samoa. Na szerokie wody światowego boksu wypłynął w 1986 roku, zdobywając złoty medal Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej. W finale turnieju efektownie i ciężko znokautował dużo bardziej doświadczonego Douglasa Younga. Potężne ciosy w kolejnych latach stały się zresztą jego znakiem rozpoznawczym.

O sile nomen omen piorunujących ciosów Jymmy'ego Thundera przekonali się m.in. byli mistrzowie świata wagi ciężkiej Tim Witherspoon, Tony Tubbs oraz Trevor Berbick. Ze ścisłej czołówki wyłączyła go dopiero porażka z innym mistrzem świata, Johnem Ruizem. Końcówka kariery Thundera to odcinanie kuponów - Samoańczyk przegrał 5 z 6 ostatnich walk, zanim w 2002 roku zakończył przygodę z boksem. Zdołał jednak sięgnąć po mniej prestiżowe pasy IBO i WBF. Jego rekord wynosi 35 zwycięstw (28 KO) i 14 porażek.

Nie żyje autor najszybszego nokautu wszech czasów

Do historii boksu przeszła jego walka z Crawfordem Grimsleyem. Wbrew pozorom Amerykanin był solidnym pięściarzem, który przed walką z Samoańczykiem wytrzymał pełen dystans z legendarnym Georgem Foremanem. Thunder rozprawił się z rywalem w mgnieniu oka. Dosłownie. Niszczycielskiego ciosu w pierwszym ujęciu ciosu nie zdążyli zaprezentować nawet realizatorzy transmisji.

Następny artykuł
Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News