Robert Kubica wystartuje w rajdzie Daytona. Będzie jeździł 24 godziny
Robert Kubica wraca na tor wyścigowy. Polski kierowca w sobotę wieczorem wystartuję w 24-godzinnym rajdzie Daytona 24h. Dla Kubicy jest to pierwszy start w tym prestiżowym wyścigu. Kierowca będzie jeździł w duńskim zespole High Class Racing z Danii, któremu zależy na zwycięstwie w klasie LMP-2.
- Robert Kubica wraca na tor wyścigowy
- Polski kierowca wystartuje w 24-godzinnym rajdzie Daytona 24h
- Krakowianin będzie jeździł w barwach duńskiego zespołu High Class Racing
- Polak ma pomóc Duńczykom w zwycięstwie w kategorii LMP-2
Robert Kubica wraca na to wyścigowy. Polski kierowca weźmie udział w prestiżowym 24-godzinnym wyścigu na torze Daytona International Speedway na Florydzie. To pierwszy start Krakowianina w tym wyścigu.
Polski kierowca będzie jeździł w duńskiej ekipie High Class Racing. Kubica będzie walczył o zwycięstwo w klasie LMP-2, a w trakcie wyścigu będzie się zmieniał Ferdinandem Habsburgiem, Andersem Fjordbachem i Dennisem Andersenem. Niewiele brakowało, a Kubicy na torze w Dayton byśmy nie oglądali.
Robert Kubica wraca na tor wyścigowy
- Szczerze mówiąc, nie myślałem, że tu przylecę. Po minionym sezonie czułem, że potrzebuję trochę odpoczynku - powiedział polski kierowca w rozmowie z "Pit-Stop Radio".
Kubica jednocześnie wyjawił, jak wyglądały kulisy tego, że ostatecznie wystąpi w prestiżowym wyścigu. - Zadzwonił do mnie Anders Fjordbach. Poznaliśmy się cztery czy pięć lat temu. Zaproponował, abym przyleciał na Daytona 24h i pomógł ich ekipie. Na początku nie byłem przekonany do tego pomysłu, bo byłem wyczerpany sezonem. Ostatecznie cieszę się, że tu jestem. To dla mnie świetna okazja - zdradził Polak.
- W Europie jest mało kategorii, w których możesz się ścigać, zachowując DNA zbliżone do tego, do którego ja jestem przyzwyczajony: autami z dociskiem, bardziej przypominającymi Formułę 1 niż samochody GT lub turystyczne - powiedział z kolei kierowca w rozmowie z portalem sokolimokiem.com.
- Tak naprawdę w Europie możliwość ścigania się takimi pojazdami poza Formułą 1 dają prototypy LMP. Oczywiście nie są to wyścigi sprinterskie, tylko długodystansowe - gdzie najważniejszym wyścigiem jest Le Mans - dodał Polak.
Polak weźmie udział w prestiżowym 24-godzinnym wyścigu
Duński zespół Kubicy stawia sprawę jasno. W tym roku interesuje ich tylko zwycięstwo i pomóc w tym ma doświadczenie 36-latka, który w przeszłości ścigał się w Formule 1, czy w minionym sezonie w rajdach DMT.
- Myślę, że jeśli chodzi o samą prędkość, to jesteśmy w grze. Naprawdę mnóstwo może się wydarzyć, trzeba być gotowym i robić swoje. Podczas pit stopów też się dzieje, zmiana kierowców nie jest taka prosta. Naprawdę dużo nowych elementów ma wpływ na to, jak może potoczyć się wyścig i scenariusz, który możesz napisać - stwierdził polski kierowca.
- Jeśli porównać godziny spędzone na torze z przejechanymi okrążeniami, to w całej mojej karierze jest to najdłuższy tydzień i najmniej jazdy! Oczywiście taka jest specyfika tego weekendu, a właściwie dwóch weekendów. Sam tor jest specyficzny. Bardzo wąski, bardzo wyboisty w sekcji wewnętrznej - tam, gdzie są zakręty. W samochodzie jest inna pozycja za kierownicą. Konstrukcja jest taka, że mało widać w lewych zakrętach, jest bardzo dużo ślepych miejsc. Na owalu skręcasz cały czas w lewo i masz bardzo wąskie pole widzenia. Trzeba się przyzwyczaić - opisywał Kubica.
Start prestiżowego rajdu w sobotę o godzinie 21:40 czasu polskiego Każdy z kierowców w samochodzie może spędzi od 4,5 do 13 godzin. Drużyna Kubicy po świetnych kwalifikacjach wystartuje z drugiego pola. Trzy pierwsze i trzy ostatnie godziny rajdu będzie transmitował Eurosport.
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News