Z ostatniej chwili. Adam Małysz pozbawiony rekordu. Trudno uwierzyć, zajęło to dziesięć lat
Adam Małysz w zeszły weekend został pozbawiony rekordu, który dzierżył przez 10 lat. Polska legenda skoków narciarskich, która ma na swoim koncie wiele osiągnięć na tle sportowym i przez lata z dumą nosiła miano najlepszego polskiego sportowca w historii, musiała pogodzić się, że po dekadzie przyszedł czas na pożegnanie w stronę swojego zdumiewającego osiągnięcia. Nowym liderem osobliwego rankingu co dziwne nie został ani Kamil Stoch, ani Dawid Kubacki, a mniej utytułowane nazwisko. Aż ciężko w to uwierzyć.
Adam Małysz ma na swoim koncie wiele wspaniałych rekordów i osiągnięć, które ciężko będzie powtórzyć któremukolwiek polskiemu sportowcowi. Skoczek przez lata mógł poszczycić się tytułem, który bezpowrotnie odszedł w zeszły weekend. Dziennikarz Onetu - Tomasz Kalemba, podliczył, że jeden z rekordów ustanowionych przez skoczka zdążył się zdezaktualizować. Nowym liderem jest zupełnie niespodziewane nazwisko i możliwe, że jeszcze w tym sezonie podwyższy swój dystans. Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła będą musieli zmierzyć się z najbardziej osobliwym osiągnięciem w historii polskich skoków narciarskich.
Adam Małysz stracił swój rekord. Dzierżył go przez dziesięć lat
Tomasz Kalemba z Onet.pl podliczył, że Adam Małysz utracił swój legendarny rekord. Chodzi o osiągnięcie, które było ustanowione dla najstarszego polskiego skoczka w historii, który zdobywał punkty w trakcie Pucharu Świata. Polska legenda ustanowiła osobliwy rekord w trakcie ostatniego konkursu w karierze. Przypomnijmy, że Małysz żegnał się z polskimi kibicami konkursem Pucharu Świata w Planicy, który odbył się 20 marca 2011 roku. Polak zajął trzecie miejsce w konkursie, a za jego osiągnięciami i wielką klasą płakała cała Polska.
Okazuje się, że nowym rekordzistą zważając na wiek punktowania w Pucharze Świata, nie jest ani Kamil Stoch, ani Piotr Żyła. Mimo lat doświadczenia i sukcesów zaszczytny tytuł należy się Stefanowi Huli. Skoczek, który od lat pojawia się w reprezentacji Polski, zajął 29. miejsce w konkursie w Wiśle, co przyniosło mu 2 pkt.
Sam Stefan Hula może być bardzo dumny ze swojego rekordu. Skoczek, który swego czasu zajmował wysokie miejsca Pucharu Świata i mający na swoim koncie dwa brązowe medal w konkursach drużynowych na Igrzyskach Olimpijskich i Mistrzostwach Świata w lotach, nie został jednak powołany przez trenera reprezentacji Polski - Michala Doleżala, na kolejne zawody w Ruce, więc jak na razie nie poprawi swojego osiągnięcia.
Zaznaczmy, że skoczek odniósł swój sukces w wieku 34 lat i 54 dni. Adam Małysz w chwili zajmowania trzeciego miejsca w Planicy w trakcie pożegnalnego konkursu był o rok młodszy (miał dokładnie 33 lata i 107 dni). Zważając jednak na wiek Kamila Stocha i Piotra Żyły, którzy są w o wiele większej formie niż Hula, ale także są zbliżeni wiekowo, można zakładać, że któryś z tych dwóch sportowców obejmie prowadzenie w osobliwym rankingu.
Stefan Hula był niezadowolony po konkursie w Wiśle. To wtedy pobił rekord Adama Małysza
Inauguracja Pucharu Świata w Wiśle mogła średnio przypaść do gustu polskim kibicom. Z jednej strony reprezentacja zajęła wysokie, trzecie miejsce w trakcie konkursu drużynowego, z drugiej całkowicie nie mogła nawiązać do sukcesu w trakcie konkursu indywidualnego. Najwyższą, piątą lokatę, zaliczył Piotr Żyła, którego wyprzedzili Markus Eisenbichler (Niemcy), Karl Geiger (Niemcy), Daniel Huber (Austria) i Egner Halvor Granerud (Norwegia).
Sam Stefan Hula zajął dopiero 29. lokatę w trakcie konkursu Pucharu Świata, ale ciężko było szukać u skoczka satysfakcji w jego występie. Podkreślał, że występ był bardzo trudny i nie jest zadowolony ze swoich skoków, ale cieszy się, że zdołał zgromadzić chociaż dwa, symboliczne punkty w kwalifikacji generalnej.
- To był trudny konkurs, ale zdobyłem punkty i to jest ważne. Nie jestem jednak zadowolony ze skoków, bo one nie były takie, jakbym sobie życzył. Brakuje im do tych z lata. Pojawiają się błędy. Muszę znowu popracować nad pozycją dojazdów - mówił Stefan Hula cytowany przez onet.pl.
Mimo że Stefan Hula punktował wyżej od Kamila Stocha, który całkowicie rozczarował, to nie znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na następne zawody. Do listy powołanych zawodników należą Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Klemens Murańka, Andrzej Stękała i Paweł Wąsek.
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News