Arkadiusz Milik transfer
facebook.com/@arekmilik99
Autor Łukasz Kowalski - 8 Stycznia 2021

Kolejny klub skreśla Arkadiusza Milika. Chciał go jeszcze tej jesieni, teraz są obrażeni

Arkadiusz Milik wciąż nie jest pewny swojej przyszłości. Piłkarz chce opuścić Napoli, a klub odrzuca kolejne oferty za Polaka. Wiadomo, że zimą napastnik nie wzmocni Fiorentiny. Klub miał się obrazić na Milika po tym, jak ten w październiku odrzucił ich lukratywną ofertę. Polak w czerwcu będzie mógł opuścić Neapol za darmo.

  • Arkadiusz Milik jest bardzo blisko odejścia z Napoli
  • Włoski dziennikarz poinformował, że Polak na pewno nie trafi do Fiorentiny, która się na niego obraziła
  • Polski napastnik odrzucił w październiku ofertę Violi, która oferowała mu wysoki kontrakt

Arkadiusz Milik wciąż usilnie stara się opuścić Napoli. To nie będzie wcale takie łatwe. Teoretycznie Polak już teraz może podpisać kontrakt z nowym klubem, do którego dołączy na początku lipca. To jednak będzie się wiązało z kolejnymi miesiącami spędzonymi na trybunach.

Napoli oczekuje za polskiego napastnika 15 milionów euro. Klub odrzucił już oferty Atletico Madryt i Olympique Marsylii, które oferowały za Milika ok. 5 milionów mniej. Właściciel klubu Aurelio de Laurentiis znany jest ze swojego twardego charakteru i nie puści Polaka za niższą cenę.

Arkadiusz Milik wciąż nie wie kiedy odejdzie z Napoli

Sam piłkarz chciałby odejść z klubu już zimą. Kolejne miesiące bez gry oddalają go od występów na czerwcowych mistrzostwach Europy. Polak już w ubiegłym roku zapowiedział, że nie przedłuży z klubem kontraktu i za karę nie został zgłoszony do żadnych rozgrywek. Ostatni raz w koszulce Napoli wystąpił 8 sierpnia w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie. Jeżeli nie odejdzie w styczniu, to z Neapolu odejdzie w czerwcu, po wygaśnięciu kontraktu.

Włoskie media niemal codziennie przynoszą nowe informacje na temat możliwych scenariuszy przyszłości polskiego piłkarza. Informowano, że zimą Milik może trafić do jednego z włoskich gigantów. W kontekście transferu Polaka pojawiały się nazwy takich klubów jak: Juventus Turyn, Inter Mediolan, AS Roma czy Fiorentina.

Wiadomo, że Milik nie przejdzie do tego ostatniego. Viola była zainteresowana polskim napastnikiem już w październiku. Wtedy oferowała 25 milionów Napoli za piłkarza, a samemu napastnikowi kontrakt opiewający na 4 miliony euro rocznie. Do transferu nie doszło przez weto, jakie postawił Milik.

Włoski dziennikarz Alfredo Pedulla podaje, że klub wciąż ma w pamięci jak został potraktowany przez napastnika i zimą nie będzie się starał ponownie go ściągnąć. Viola ma teraz nowy priorytet transferowy.

Klub jest obrażony na Milika

- Fiorentina nie zamierza już zabiegać o Milika. Jest obrażona po tym, jak piłkarz odmówił w październiku, kiedy proponowali kupić go z Napoli za 25 mln euro i oferując 4 mln euro pensji dla samego gracza. Teraz Viola postanowiła skupić się na Vlahoviciu i ostatecznie rezygnuje z Milika - powiedział w rozmowie ze "SportItalia".

W ostatnich dniach głos w sprawie Polaka zabrał także były napastnik reprezentacji Włoch Antonio Cassano. - Jeśli chodzi o transfery, Juventus może rywalizować z Realem, Barceloną i Bayernem. Jednak Stara Dama może obawiać się Interu, który będzie próbował ubiec mistrza Włoch i pozyskać Milika, który jest świetnym graczem - powiedział w programie "Bobo TV".

Milik ma także inny problem. Media niedawno informowały, że Napoli może pozwać do sądu swojego piłkarza. Polak miał naruszyć wizerunek klubu przez bunt, jakiego dopuścił się z kolegami z drużyny w listopadzie 2019 roku, a także złamanie zapisów kontraktowych, przez reklamowanie własnej restauracji w Katowicach (Napoli posiada 100% praw do wizerunku każdego swojego piłkarza). Klub ma oczekiwać od Milika miliona euro odszkodowania.

Milik trafił do Napoli z Ajaksu Amsterdam latem 2016 roku. Włoski klub zapłacił za niego 32 miliony euro. W drużynie z Neapolu zagrał 122 spotkania, w których strzelił 48 goli i zanotował 5 asyst.

Jak pożegnać się z pupilem? O najstarszym cmentarzu dla zwierząt w Polsce

Następny artykuł
Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News