Niesamowity gol zawodnika z polskiej piątej ligi. Tak karnych nie strzela nawet Lewandowski (WIDEO)
Gol, który padł w 1/8 finału Regionalnego Pucharu Polski, błyskawicznie stał się hitem internetu. Zawodnik V-ligowego Zamku Gołańcz podszedł do rzutu karnego i wykonał jedenastkę w sposób, którego nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu.
Chyba nikt nie spodziewał się, że mecz pomiędzy Wełną Skoki a Zamkiem Gołańcz w 1/8 finału Regionalnego Pucharu Polski znajdzie się na ustach kibiców w całym kraju. Wszystko za sprawą jedenastki z 62. minuty, którą w brawurowy sposób wykorzystał gracz Zamku Krzysztof Gryszczyński.
Gol z okręgówki jak z Ligi Mistrzów
Mecz odbył się 9 września. Przy stanie 2:0 dla Wełny Soki sędzia podyktował rzut karny dla drużyny gości. Do piłki podszedł Krzysztof Gryszczński, który mimo ostatecznej porażki swojego zespołu (1:3) stał się bohaterem meczu.
Zawodnik wziął rozbieg, po czym wykonał obrót o 180 stopni i kopnął piłkę piętą. Bramkarz wyczuł co prawda jego intencje, ale nie był w stanie zatrzymać silnego strzału rywala. Gol palce lizać!
???? 1/8 finału Regionalnego @PZPNPuchar
— Piłka dla wszystkich (@PZPNGrassroots) September 15, 2020
⏱ 62. minuta meczu
???? Wełna Skoki - Zamek Gołańcz 2:0
???????? Rzut karny dla gości. Do piłki podchodzi Krzysztof Gryszczyński i strzela tak… pic.twitter.com/6kDS4otMa0
Spektakularny gol nie dał awansu
Przegrana z Wełną oznacza dla Zamku koniec przygody z Pucharem Polski. Zwycięzcy rywalizacji awansowali do ćwierćfinału, gdzie zmierzą się na wyjeździe z Notecią Czarnków.
Strzelcowi nietypowego rzutu karnego należą się brawa nie tylko za fantazję, ale również za odwagę. Gdyby chybił, z pewnością stałby się obiektem drwin kibiców i gniewu trenera oraz kolegów z drużyny. Wszystko poszło jednak zgodnie z jego planem i Gryszczński ma teraz swoje 5 minut chwały.
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News