Rodzice Kamila Stocha odczuwają wielki strach. Bardzo boją się o swojego syna
Kamil Stoch od wielu lat odnosi sukcesy niemalże w każdym sezonie Pucharu Świata. Rodzice słynnego skoczka ujawnili jednak, że wciąż boją się o swojego syna, nawet pomimo tego, że od wielu lat udowadnia on swój wielki kunszt.
Kamil Stoch niewątpliwie zalicza się do światowej czołówki skoczków. Nie da się ukryć, że nasz reprezentant radzi sobie wyśmienicie na największych skoczniach świata, osiągając kolejne nieprawdopodobne rezultaty. Najbardziej znany z ekipy Biało-czerwonych na swoją obecną reputację zapracował długimi latami doskonałych występów, w których upadki zdarzały mu się jedynie incydentalnie.
Na szczęście jak dotąd nie musieliśmy martwić się o dyspozycję zdrowotną naszego najbardziej utytułowanego obecnie występującego zawodnika, który nie opuszczał praktycznie żadnych zawodów i zawsze okazywał się być jednym z najlepszych na świecie. Jego rodzice wciąż jednak odczuwają strach w momencie, gdy Kamil Stoch ma oddać swój skok w serii konkursowej.
Kamil Stoch należy do najlepszych na świecie
I choć Kamil Stoch radzi sobie doskonale, to trzeba przyznać, że zawsze może przytrafić się niespodziewany wypadek, który może nawet bezpowrotnie zakończyć jego karierę. W skokach narciarskich wypadki nie są może czymś częstym, jednak jeżeli już do nich dochodzi, to niemalże zawsze możemy mówić o niebezpiecznych skutkach tego typu zdarzenia. W 2008 roku na skoczni w Oberstdorfie zmarł młody, zaledwie 14-letni skoczek, co do dziś wspominają rodzice Kamila Stocha.
- My nadal wariujemy ze strachu. Mimo tylu lat nadal nie przywykliśmy do tego, choć Kamil nam tłumaczył, że wbrew pozorom to bezpieczny sport. Boimy się zawsze zmiennego wiatru, podmuchów, które mogą zaszkodzić nie tylko wynikom, ale zdrowiu i życiu skoczka. Widzieliśmy przecież wiele makabrycznych wypadków - mówi Bronisław Stoch w rozmowie z "Newsweekiem".
Kamil Stoch zaliczył kiedyś niegroźny wypadek
Bronisław Stoch opowiedział również o pewnym wypadku na początku kariery Kamila Stocha. Początkowo najbardziej przeraził on samego skoczka, jednak z czasem zaczął on martwić się jedynie o reakcję rodziców.
- Raz Kamil wrócił sam ze skakania, wtedy, jak mocno się potłukł. Strasznie płakał i martwił się, że go więcej nie puszczę na skocznię. Wyglądał naprawdę makabrycznie. Upadł na twarz i podrapał się - czytamy w wywiadzie.
Co ciekawe, podczas pamiętnego wypadku Kamil Stoch miał zaledwie siedem lat. Od tego czasu na szczęście nie doszło do kontuzji, która jednoznacznie wykluczyłaby go z udziału w treningach i w konkursach Pucharu Świata. Pozostaje liczyć na to, że tak właśnie będzie do końca kariery Kamila Stocha, który wciąż plasuje się w czołówce klasyfikacji generalnej Kryształowej Kuli.
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News