Przeprosiny Marcin Gortat
Legia Warszawa
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/East News
Autor Mateusz Dziubiński - 3 Listopada 2020

Skandal obyczajowy z udziałem byłej gwiazdy Legii Warszawa. W tle koronawirus i opieka nad dzieckiem

Legia Warszawa przez wiele lat była drużyną, w której występował znany doskonale piłkarz Jakub Rzeźniczak. Broniąc barw stołecznej drużyny, obrońca stał się jedną z największych gwiazd Ekstraklasy, a jego życiem interesował się niemal każdy kibic. Choć Rzeźniczak od kilku lat nie występuje już w drużynie mistrzów Polski, wciąż jest o nim głośno. Tym razem za sprawą skandalu obyczajowego.

Legia Warszawa to klub, w którym Jakub Rzeźniczak spędził najlepsze lata kariery. Dzisiaj były reprezentant Polski bardziej jest kojarzone przez kibiców za sprawą skandalu obyczajowego. Matka córki piłkarza zdradza po latach milczenia, jak ten zachowuje się wobec niej i ich dziecka.

Legia Warszawa. Były gwiazdor w środku skandalu obyczajowego

Portal plotek.pl podaje nowe informacje na temat skandalu obyczajowego z udziałem Jakuba Rzeźniczaka. Kilka lat temu były gwiazdor Legii Warszawa musiał się mocno tłumaczyć, gdy okazało się, że zdradzał żonę i ma dziecko z inną kobietą. Matka dziewczynki o imieniu Inez postanowiła wyznać, jak wygląda relacja ojca z córką.

Jakub Rzeźniczak nie jest związany z matką swojej córki. Piłkarz spotyka się z modelką Magdaleną Stępień. Kobieta o imieniu Ewelina, która urodziła dziecko piłkarzowi, długo unikała komentowania sytuacji publicznie, jednak zmieniła zdanie. Postanowiła opublikować szczery i emocjonalny wpis w mediach społecznościowych.

- Długo nie komentowałam spraw rodzinnych, jednak nigdy nie było to doceniane, przez milczenie, które najpierw zostało mi narzucone prawnie, za złamanie którego groziła mi kara finansowa, aż po moją samodzielną decyzję, że dla dobra córki i jej relacji z ojcem zachowam wszystko dla siebie - rozpoczęła wpis na Instagramie kobieta.

- Jednak... czasem cierpliwość się kończy. Jednocześnie dotarło do mnie, że moje milczenie nie jest dobre ani dla mnie, ani dla mojego dziecka - jest po prostu wykorzystywane - nie tylko do budowania dobrego PR-u, ale także wykorzystywane przeciwko mnie - bowiem jak osoba milczy, to można w nią uderzać kłamstwami, oskarżeniami, a także obrażać ją za jej plecami. Dzisiaj miarka się przebrała. Usłyszałam, że siedzenie z dzieckiem od ponad trzech lat i wychowywanie dziecka to jest "nicnierobienie", w tym samym czasie będąc na aplikacji adwokackiej oraz dorabiając zdanie na 1/8 etatu jako doradca prawny. W wolnym czasie (o ile uda mi się go mieć) pomagam pro bono kobietom, których na to nie stać w rozwodach oraz pomocy w alimentach - kontynuowała i zdradziła, że Jakub Rzeźniczak nie interesuje się zbytnio swoją córką.

- Dowiedziałam się, że on nie będzie zajmował się całymi dniami, no bo ja przecież siedzę i nic nie robię - ba! Mało tego, żyję za jego kasę (ciekawe ,gdzie się podziała jego pamięć bądź czytanie ze zrozumieniem, bo dokładnie zna wydatki, zbieram wszystkie faktury, rachunki oraz mam potwierdzenia przelewów!). Także drogie mamusie! Zapamiętajcie, jeśli macie małe dziecko w domu lub zdecydowałyście się na zostanie w domu i prowadzenie go - to Wy NIC NIE ROBICIE. - pisała rozżalona kobieta.

Matka córki piłkarza na potwierdzenie swoich słów opublikowała także zapis rozmowy sms-owej pomiędzy Jakubem Rzeźniczakiem a jego matką. Kobieta przekazała wiadomości matce swojej wnuczki. Słowa piłkarza nie spodobały się internautom.

- Cały dzień to może jej poświęcać Ewelina, która nic nie robi, tylko żyje za moje pieniądze. A ja muszę zapie*dalać na to wszystko, więc nie pisz mi takich bzdur. Chodzi po klubach w Warszawie i ma COVID-19, bo się spotyka h*j wie z kim, więc niech one się odpierdzielają i tyle. Jest jak jest, a ja muszę uważać na zdrowie - brzmiała treść SMS-ów od piłkarza Wisły Płock.

Na publikację kobiety zareagował Jakub Rzeźniczak. Pani Ewelina w kolejnym wpisie zdradziła, że piłkarz napisał do niej i zagroził ujawnieniem wstydliwych faktów na jej temat. Kobieta jednak nie przejęła się tym, gdyż jak twierdzi, ma dowody na poparcie swoich wcześniejszych słów i nie chce prać publicznie brudów.

Reakcja Jakuba Rzeźniczaka na oskarżenia dawnej partnerki

Kobieta kontynuowała swój wpis, a portal plotek.pl postanowił skontaktować się rownież z Jakubem Rzeźniczakiem i zapytać, co sądzi on o wyznaniu matki swojego dziecka. Piłkarz skwitował krótko całą sytuację.

- Takie rzeczy to załatwia się prywatnie, a nie w Internecie. Nie ma sensu komentować. Wyszumi się i tyle. To już zdarta płyta. Ja już jestem stary, dużo przeżyłem, dużo w życiu widziałem, tak to skomentuję - powiedział Rzeźniczak w rozmowie z plotek.pl.

Piłkarz był niezadowolony z faktu, że matka jego córki upubliczniła zapis jego prywatnych rozmów z matką. Zaznaczył jednak, że stara się jak najczęściej widywać z córką, jednak widzenia utrudnia sytuacja związana z pandemią koronawirusa.

- Przez COVID-19 jest trochę trudniej, musimy bardzo uważać. Teraz ten kontakt jest słabszy ze względu na sytuację w kraju. Chcę oczywiście widywać się córką na tyle, ile sytuacja pozwoli. Teraz nie mieszkam w Warszawie, jestem w Płocku, to też jest ograniczające w jakiś sposób. Myślę, że wszystko jest kwestią chęci - powiedział piłkarz Wisły Płock.

Źródło: plotek.pl

Następny artykuł
Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News