Przeprosiny Marcin Gortat
Piłka nożna
youtube.com
Autor Łukasz Kowalski - 3 Maja 2020

Były reprezentant Polski zdenerwował kibiców. Chce zarabiać więcej jak premier. Innymi pieniędzmi gardzi

Piłka nożna tak jak cały świat została wstrzymana przez epidemię koronawirusa. Kluby polskiej Ekstraklasy muszą sobie poradzić w nowych warunkach. Nie wszystkie decyzje i propozycje władz klubów przyjmowane są przez piłkarzy ze zrozumieniem.

Piłka nożna jest jednym z najlepiej, o ile nie najlepiej opłacanym sportem. Piłkarze, którzy osiągają wysoki poziom, zarabiają miliony euro rocznie. Przez epidemię koronawirusa i brak źródeł dochodów, wiele klubów zmuszonych jest obniżyć pensje swoim zawodnikom. Nie inaczej jest w klubach Ekstraklasy.

Piłka nożna w Polsce ucerpiała przez koronawirusa

Koronawirus spowodował wiele strat na świecie, w tym tych finansowych. Nie uniknęły też tego kluby z Polski. Kluby są zmuszone do szukania oszczędności i często do obniżki pensji zawodników. Niedawno z propozycją wprowadzenia limitu zarobków w Ekstraklasie wyszedł właściciel Jagiellonii Białystok Cezary Kulesza. Wg jego pomysłu piłkarze w Polsce mogliby zarabiać maksymalnie 40 tysięcy złotych miesięcznie.

Kosecki krytykuje obniżanie pensji piłkarzom

W rozmowie ze Sport.pl do sytuacji obniżki zarobków odniósł się były zawodnik m.in. Legii Warszawa i Śląska Wrocław Jakub Kosecki.
- Ludzie mówią, że polscy piłkarze są przepłacani, bo najlepiej w piłkarza uderzyć. Piłkarz nic nie robi, trenuje tylko półtorej godziny, ma super życie, chwali się wszystkim, ma fryzurę na żel i tatuaże. Ale tak to nie wygląda. Proszę mi uwierzyć, że życie piłkarza jest ciężkie. Poza tym piłkarz praktycznie od małego ciężko pracował, żeby zarabiać tyle, ile zarabia. Nie szedł z kolegami na imprezy, ale od początku miał w głowie tylko piłkę. Robił wszystko, żeby zaistnieć, więc pojawiały się wyrzeczenia - stwierdził.

40 tysięcy to za mało dla piłkarza?

Piłkarz drugoligowego tureckiego Adana Demispor skomentował także propozycję Cezarego Kuleszy, którą przyjął ze zdziwieniem.
- 40 tysięcy miesięcznie? To skończymy w Intertoto najwyżej... No proszę, piłkarz też myśli o swojej przyszłości. Za 40 tysięcy prezes nie znajdzie zawodnika gwarantującego odpowiednią jakość na grę w europejskich pucharach. Poza tym jeśli dostanie taką ofertę z Polski, to klub z Azerbejdżanu da mu 100 tysięcy - powiedział.

Kosecki dodał również, że podpisałby taki kontrakt tylko, wtedy kiedy były do tego zmuszony.
- Jeśli nie miałbym innego wyjścia, to pewnie bym podpisał taki kontrakt. Ale jeśli zaproponowaliby mi 40 tysięcy i powiedzieli, że chcą walczyć o Ligę Mistrzów, to odpowiedziałbym, że za tyle tego raczej nie pociągniemy... - zakończył Kosecki

Następny artykuł
Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News