Piotr Żyła rozbawił Polaków do łez. W komiczny sposób zażartował z kolegi, kibice są zachwyceni
Piotr Żyła w ostatnich dniach błyszczy nie tylko na skoczni, ale także przed mikrofonem. Skoczek reprezentacji Polski bardzo chętnie udziela wywiadów, w których pokazuje charakterystyczne dla siebie poczucie humoru. Polski skoczek po raz kolejny rozbawił kibiców do łez po piątkowych treningach w Titisee-Neustadt.
- Piotr Żyła w ostatnich tygodniach błyszczy nie tylko formą sportową
- Skoczek bardzo chętnie udziela wywiadów, w których pokazuje swoje poczucie humoru
- Po skokach w Titisee-Neustadt skoczek z Wisły po raz kolejny rozbawił polskich kibiców
Piotr Żyła razem z kolegami z reprezentacji stawił się w Titisee-Neustadt, gdzie w weekend będą rywalizowali o punkty Pucharu Świata. Zanim jednak przystąpią do konkursów, w piątek rozegrali trzy serie treningowe.
Ze względu na małą liczbę zawodników, w piątek nie odbyły się kwalifikacje. Zamiast tego organizatorzy przeprowadzili "prolog" konkursów Pucharu Świata. Nagrodą było 3 tysiące franków szwajcarskich, które normalnie by trafiły do triumfatora kwalifikacji.
Piotr Żyła rozbawił kibiców do łez po piątkowych skokach
W walce o zwycięstwo w prologu bardzo długo utrzymywał się Dawid Kubacki. Polak skoczył 139 metrów i przed skokiem lidera Pucharu Świata Halvora Egnera Graneruda zajmował pierwsze miejsce. Norweg jednak skoczył metr dalej i ostatecznie to do niego powędrował czek z nagrodą.
Rywalizację z poczuciem humoru skomentował Żyła. - Ajjj... No i pieluchowe poszło się paść! Jutro se odkujemy! - powiedział po piątkowym prologu w rozmowie z dziennikarzem Eurosportu Kacprem Merkiem.
Pieluchowe dlatego, że Kubacki niedawno po raz pierwszy został ojcem. Pod koniec grudnia jego żona urodziła córkę Zuzannę. - No przydałyby mu się teraz na pewno te trzy tysiące - śmiał się Żyła w piątek.
Sam skoczek z Wisły swoich skoków w piątek nie może zaliczyć do udanych. Piąty skoczek klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w pierwszym treningu skoczył tylko 107,5 metra, co dało mu 44. miejsce. W kolejnych było już lepiej. Drugą serię konkursową zakończył na 16. miejscu po skoku na 129 metrów, a w prologu uzyskał 129,5 metra i był 19.
Świetne skoki Polaków w Titisee-Neustadt
- Dzisiaj nawet kwalifikacji nie było, to było takie sobie skakanie. Jutro full gaz - zapowiedział skoczek przed sobotnim konkursem. Kubacki będzie mógł sobie wtedy odbić to "pieluchowe". Polak wygrał ostatnie dwa konkursy na Hochfirstschanze.
Swoją moc w piątek pokazali pozostali Biało-Czerwoni. W pierwszej serii najdalej skoczył Andrzej Stękała. 25-latek pofrunął aż 146 metrów i był 2 metry od wyrównania rekordu skoczni Domena Prevca. Drugi był Kamil Stoch po skoku na 131,5 metra.
Drugą serię wygrał Markus Eisenbichler, który wyprzedził Jakuba Wolnego. Polak podobnie jak Niemiec skoczył 143 metry. Podium zamknął Kubacki (137 metrów), czwarty był Stoch (138 metrów) i piąty Stękała (139 metrów). Do tego trzynasty był Paweł Wąsek (130,5 metra), a dwudziesty Aleksander Zniszczoł (126 metrów).
Początek sobotniego konkursu na Hochfirstschanze zaplanowany jest na 16. Godzinę wcześniej odbędzie się seria próbna. Drugi konkurs Titisee-Neustadt odbędzie się w niedzielę. W następnym tygodniu Puchar Świata w skokach narciarskich zawita do Zakopanego.
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News