Wyciekło zdjęcie z sekretnej sesji zdjęciowej Justyny Kowalczyk. Gwiazda została zupełnie zaskoczona (FOTO)
Justyna Kowalczyk w ostatnim czasie przeżywała dużo radości. W tajemnicy przed wszystkimi była biegaczka narciarska wzięła ślub z Kacprem Tekieli, o czym poinformowała dopiero po ceremonii. Teraz wyszło na jaw, że podczas niedawnej sesji zdjęciowej dla "Newsweeka" wydarzyło się coś nieoczekiwanego.
Justyna Kowalczyk z pewnością jest dla mediów osobą dość intrygującą. Choć nie unika wywiadów i rozmów z dziennikarzami, to jednak często udaje się jej ukryć wiele faktów ze swojego życia, dopóki sama nie zechce o nich powiedzieć. Polka jest też aktywna w mediach społecznościowych i tym razem udostępniła zaskakujący post na Instagramie.
Justyna Kowalczyk skarży się na męża?
Gdy 24 września Justyna Kowalczyk poinformowała, że wzięła ślub z Kacprem Tekieli, znanym alpinistą, cała Polska była w szoku. Choć była biegaczka narciarska zdradziła, że planowała ten krok wcześniej, ale przełożyła wszystko ze względu na pandemię, to nikt nie wiedział, kiedy ostatecznie dojdzie do zaślubin.
Para pobrała się w Gdańsku, rodzinnym mieście Kacpra. Gdy tylko Justyna Kowalczyk poinformowała o tym na swoich profilach w mediach społecznościowych, młoda para została dosłownie zalana życzeniami szczęścia i powodzenia. Teraz, gdy emocje nieco opadły, była biegaczka znów zaskoczyła swoich fanów.
Sekretna sesja i skradzione "szoł"
Okazało się, że Justyna Kowalczyk brała niedawno udział w sesji zdjęciowej dla "Newsweeka". Nie byłoby może w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, co stało się pod koniec. Po kobietę przyjechał oczywiście jej mąż, ale zamiast spokojnie poczekać na wybrankę serca, postanowił... sam zapozować do zdjęć.
- 07.10.2020. Kiedy kończysz sesję do Newsweeka, przyjeżdża po ciebie Mąż i zabiera całe szoł - "poskarżyła się" Justyna Kowalczyk na swoim Instagramie, dodając fotografię ze wspomnianej sesji.
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News