Michal Doleżal zdradził przyczyny słabej postawy Polaków w Zakopanem
Michal Doleżal z pewnością nie ma powodów do wielkiego zadowolenia po minionym weekendzie. Choć bez wątpienia w sobotę wielki sukces odniósł Andrzej Stękała zajmując 2. miejsce, to w niedzielę został już zdyskwalifikowany za zbyt krótkie narty, a najlepszym z Polaków był szósty Dawid Kubacki. Reszta kadrowiczów wypadła przeciętnie lub po prostu słabo, ale szkoleniowiec wie, gdzie jego podopieczni popełniali błędy.
- W sobotnim konkursie w Zakopanem dwóch Polaków zajęło miejsce w czołowej "10"
- Andrzej Stękała zajął wówczas 2. miejsce, a 8. był Piotr Żyła
- W niedzielę było znacznie gorzej, ale Michal Doleżal wskazał błędy swoich zawodników
Polscy kibice nie mieli w ten weekend zbyt wielu powodów do zadowolenia. Patrząc całościowo, nasi skoczkowie wypadli przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo, ponieważ postawa niektórych kadrowiczów mogła naprawdę martwić.
Nie ulega wątpliwości, że tylko Andrzej Stękała i Dawid Kubacki zaprezentowali się z dobrej strony, choć dyskwalifikacja tego pierwszego w niedzielnym konkursie, podkreśliła, że drugie zawody tego weekendu na Wielkiej Krokowi powinny odejść w zapomnienie. W miniony weekend niepokoić mogła szczególnie słaba dyspozycja dwóch liderów naszej kadry, czyli Kamila Stocha i Piotra Żyły. Jednak Michal Doleżal zdiagnozował przyczynę słabych skoków swoich podopiecznych i zdradził, co poszło nie tak.
Dyskwalifikacja Andrzeja Stękały wynikała z niedopilnowania wagi
Michal Doleżal skomentował dyskwalifikację Andrzeja Stękały. Trener przyznał, że niedopilnowanie wagi leży zawsze postronnie zawodnika.
- Chodziło o długość nart. Zabrakło mu wagi i dlatego narty okazały się za długie. Taki błąd zawsze jest błędem zawodnika. Skoczkowie doskonale wiedzą, że muszę tego pilnować do samego końca. Mówił, że rano było wszystko w porządku, ale wyszedł prawie kilogram różnicy. To jest przez dzień trochę dużo. Trzeba się nad tym zastanowić i przedyskutować - powiedział szkoleniowiec polskiej kadry na łamach portalu WP SportoweFakty.
Być może Andrzej był jeszcze w euforii po sobotnich zawodach, w których zajął 2. miejsce, co było jego pierwszym podium w karierze. Miejmy nadzieję, że naszemu zawodnikowi takie wpadki już nie powtórzą, bo o ile w niedzielę kosztowało go to punkty Pucharu Świata, o tyle na mistrzostwach świata, a zwłaszcza w konkursie drużynowym, nie może dojść do podobnej sytuacji.
Stoch i Żyła mają problemy z pozycją najazdową
Wiadomo również, co było przyczyną tak słabych występów w Zakopanem Kamila Stocha i Piotra Żyły. Przypomnijmy, że skoczek z Zębu zajął 20. i 23. pozycję, a wiślanin 8. i 33. Michal Doleżal wyjaśnił, że obaj liderzy naszej kadry mają problem z odpowiednim najechaniem na próg.
- Trwa codzienna walka z czasem i pozycją najazdową. Od tego wszystko wychodzi. Chcielibyśmy, żeby było bardziej stabilnie. Wystarczy centymetr w którąś stronę i skoki wyglądają inaczej. Mam nadzieję, że dwa tygodnie do mistrzostw świata wystarczą. Szczególnie ci doświadczeni zawodnicy potrafią w ciągu jednego czy dwóch skoków poprawić błędy. Jest jeszcze dużo treningów i skoków – uspokajał czeski trener w rozmowie z dziennikarzem WP SportowychFaktów.
W sumie w pierwszym konkursie zapunktowało zaledwie czterech Polaków, a w drugim już tylko trzech.Sytuacja wygląda bardzo niepokojąco, zwłaszcza że na horyzoncie już bardzo widoczne są mistrzostwa świata. Do tej pory nasi zawodnicy w tym sezonie prezentowali bardzo dobrą formę, czego dowodem jest druga pozycja w Pucharze Narodów. Miejmy nadzieję, iż Polakom uda się wyeliminować błędy przed najważniejszą imprezą sezonu, gdzie będziemy mogli wystawić pięciu równych i dobrze skaczących zawodników.
Przypomnijmy, że na skoczni normalnej reprezentacja Polski będzie mogła zgłosić nie 4, a 5 skoczków. Przywilej ten jest pokłosiem złotego medalu Dawida Kubackiego z Seefeld zdobytego w 2019 roku, właśnie na skoczki K 90.
Źródło: WP SportoweFakty
Artykuły polecane przez redakcję ZeStadionu:
- FIS odwołuje turniej Raw Air. Fatalne wiadomości dla polskich skoczków
- Jasurbek Yaxshiboyev zostanie piłkarzem Legii Warszawa?
- Arkadiusz Milik odejdzie z Marsylii już latem?