Andrzej Stękała na podium Pucharu Świata w Zakopanem
Zakopane po raz drugi w tym sezonie gości zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Po raz kolejny Wielka Krokiew okazała się szczęśliwa dla polskich skoczków. Najlepszy z Biało-Czerwonych był Andrzej Stękała, który drugie zajął miejsce. To jego pierwsze podium w karierze. Wygrał Ryoyu Kobayashi, a podium uzupełnił Marius Lindvik.
- Zakopane po raz drugi w tym sezonie gości Puchar Świata w skokach narciarskich
- W sobotnim konkursie najlepiej z Polaków zaprezentował się Andrzej Stękała, który zajął 2. miejsce i pierwszy w karierze stanął na podium
- Halvor Egner Granerud nie wygrał piątego z rzędu konkursu Pucharu Świata
Zakopane po raz drugi w tym sezonie gości Puchar Świata w skokach narciarskich. Po raz pierwszy Wielka Krokiew organizowała zawody w połowie stycznia, a lutowe konkursy są efektem przejęcia organizacji po rezygnacji chińskiego Zhangjiakou.
Reprezentacja Polski bardzo dobrze zaprezentowała się w piątkowych treningach i serii kwalifikacyjnej. Do pierwszej serii sobotniego konkursu awansowało jedenastu Biało-Czerwonych, a do tego czterech z nich zajęło miejsce w pierwszej dziesiątce.
Zakopane szczęśliwe dla Andrzeja Stękały
W sobotę nie było już tak dobrze. Polacy nie wykorzystywali podmuchów pod narty. Najsłabiej w pierwszej serii zaprezentował się Aleksander Zniszczoł, który skoczył zaledwie 121 metrów i ostatecznie zajął 45. miejsce.
Niewiele lepiej zaprezentowali się kolejni Biało-Czerwoni. Maciej Kot, Klemens Murańka, Tomasz Pilch i Stefan Hula także nie byli w stanie przeskoczyć punktu konstrukcyjnego i zajęli miejsca na przełomie czwartej i piątej dziesiątki. Awansu nie zdołał wywalczyć także Jakub Wolny.
W pierwszej serii zawiódł szczególnie Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski skoczył 127,5 metra i zajmował dopiero 26. miejsce. W przerwie konkursu Adam Małyszw studiu TVP Sport wyznał, że Polak zmaga się z problemami w pozycji najazdowej.
Niewiele lepiej zaprezentowali się pozostali liderzy Polskiej kadry. Zarówno Piotr Żyła, jak i Dawid Kubacki skoczyli 132 metry i zajmowali odpowiednio 14. i 15. miejsce. Honoru Polaków bronił trzeci Andrzej Stękała. Podobnie było miesiąc temu, kiedy 25-latek był jedynym z Biało-Czerwonych, który zajął miejsce w pierwszej dziesiątce konkursu na Wielkiej Krokwi.
Fenomenalny występ Stękały na Wielkiej Krokwi
Druga seria rozpoczęła się przy bardzo intensywnych opadach śniegu. W tych warunkach dobrze zaprezentował się Stoch, jednak po skoku na 132 metry nie może być zadowolony ze swojego sobotniego występu.
Podobnie jak w pierwszej serii zaprezentował się także Dawid Kubacki. 30-letni skoczek w drugim sobotnim skoku poleciał na 131 metrów i nieznacznie poprawił swoją pozycję w konkursie.
Lepiej niż w pierwszej serii zaprezentował się Żyła. 34-latek w drugim sobotnim skoku uzyskał 134,5 metra, dzięki czemu piął się w górę konkursu. Ostatecznie udało mu się awansować do pierwszej dziesiątki.
Wielka Krokiew okazała się szczęśliwa dla Stękały. 25-latek w drugiej serii wykorzystał swoją szansę i skoczył z obniżonej belki 133,5 metra. Dzięki temu zajął drugie i zapewnił sobie pierwsze w karierze miejsce na podium. Wygrał Ryoyu Kobayashi, a podium uzupełnił Marius Lindvik. Siódmy był dopiero lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud.
Artykuły polecane przez redakcję ZeStadionu:
- FIS odwołuje turniej Raw Air. Fatalne wiadomości dla polskich skoczków
- Jasurbek Yaxshiboyev zostanie piłkarzem Legii Warszawa?
- Arkadiusz Milik odejdzie z Marsylii już latem?