Młody Polak zagra w Sevili? Media donoszą o transferze do Hiszpanii, mowa o wielkim talencie
Transfery Polaków zawsze budzą emocje. Szczególnie, kiedy młodymi talentami zaczynają interesować się uznane marki w piłce nożnej. Na jaw wyszło, że zwycięzcy Ligi Europa UEFA - Sevilla, rozważają transfer jednego z największych talentów w polskiej piłce. Zawodnik, który jeszcze przed rokiem czarował w Ekstraklasie przeżywa ostatnimi czasy dość duży, sportowy kryzys. Mimo to, nadal może liczyć na poważne zainteresowanie kultowych ekip. Czy transfer do Hiszpanii będzie szansą na częstrze występy?
- Transfery Polaków do uznanych ekip zawsze budzą wielkie emocje
- Okazuje się, że jeden z graczy z polskim paszportem przyciągnął uwagę legendarnej Sevilli
- Czy Polak, który nie poradził sobie w zachodnim klubie odzyska blask w ekipie z Andaluzji?
Transfery z udziałem Polaków mogą być prawdziwym motywem przewodnim tego okienka transferowego. Już teraz mówi się o przenosinach Arkadiusza Milika, Krzysztofa Piątka, czy Kamila Grosickiego. Niespodziewanie, do grona rochwytywanych zawodników z Polski dołączył młody talent, który jeszcze rok temu czarował w Ekstraklasie, a także zwrócił na siebie uwagę selekcjonera kadry narodowej - Jerzego Brzęczka. Czy przenosiny do Hiszpanii sprawią, że niedoszły reprezentant Polski odzyska blask?
Transfery. Młody Polak na celowniku Sevilli
Kiedy młody piłkarz odchodzi do zagraniczego klubu, w głowach wielu kibiców w Polsce zapala się czerwona lampka. Przykład Bartosza Kapustki pokazuje, że wyjazd w młodym wieku może nie skończyć się dobrze. Niestety, zdaniem wielu, losy bohatera Euro 2016 może podzielić inny z zawodników, który swego czasu pokazywał się z niesamowitej strony w Ekstraklasie. Mowa o Radosławie Majeckim. Były golkiper Legii zapracował sobie na polskich boiskach na świetną opinię i znalazł się pod obserwacją Jerzego Brzęczka, który raz nawet powołał go do seniorskiej kadry.
Piłkarz co prawda nie zadebiutował w kadrze, ale zrobił tak dobre wrażenie swoim wejściem w poważną, seniorską piłkę, że po jego usługi ustawiła się cała gromada chętnych. Najbardziej konkretne było Monaco i z punktu widzenia logiki, ten krok wydawał się bardzo dobry. Szlaki w klubie z Księstwa przetarł Kamil Glik, który w pewnym momencie był nawet kapitanem drużyny. Potentant Ligue 1 miał za sobą gorszy okres i kompletował kadrę, która pozwoli wrócić na szczyt tabeli ekstraklasy Francji. Jednym z bohaterów zmiany pokoleniowej w klubie miał być właśnie młodzieżowy reprezentant Polski.
Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna dla Polaka. We Francji nie mógł liczyć na plac gry, mimo braku konkretnych rywali do składu i wypadnięcia ze składu podstawowego bramkarza ekipy - Benjamina Lecomte. Zamiast tego, obecny szkoleniowiec monakijczyków - Niko Kovac, wolał postawić na byłego rywala Łukasza Fabiańskiego i Wojciecha Szczęsnego z lat gry w Arsenalu - Vito Mannone.
Powiedzieć o tym, że były trener Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium nie zaufał Majeckiemu, to nie powiedzieć nic. Mimo problemów kadrowych, dał szansę młodzieżowemu kadrowiczowi Polski w zaledwie jednym, ligowym spotkaniu. Wydawać się może, że zmiana otoczenia bardzo dobrze wpłynie na zawodnika z Polski. Według hiszpańskiego Mundo Deportivo - zła dyspozycja Majeckiego we Francji kompletnie nie przeszkadza szefom Sevilla FC.
Majecki w Hiszpanii? Sensacyjne doniesienia "Mundo Deportivo"
Zwykłą praktyką jest, że jeśli piłkarz nie radzi sobie w mocnym klubie, to próbą ratunku dla kariery powinno być wypożyczenie, bądź odejście do słabszego klubu. Przeciwnie jest w przypadku Majeckiego. Szefowie Sevilli mają doglądać Polaka od czasów, gdy ten był jeszcze piłkarzem Legii Warszawa i dostrzegają jego potencjał. Szczególnym zwolennikiem talentu bramkarza jest sam dyrektor sportowy klubu - Monchi, który miał zasugorować kupno piłkarza, kiedy ten występował jeszcze w stolicy Polski.
Faktem jest, że Majecki może mieć większe szanse na występowanie w Hiszpanii, niż we Francji. Mimo że uznaną marką w LaLidze cieszy się bramkarz reprezentacji Czech - Tomas Vaclik, to miał on ostatnio odmówić przedłużenia umowy z Hiszpanamii i już teraz rozgląda się za nowym klubem. Inny z golkiperów Sevilli - Bono, całkowicie nie radzi sobie w tym sezonie i nie spełnia oczekiwań klubu.
Według "Mundo Deportivo", Polak nie jest jedynym bramkarzem, któremu przygląda się klub. Innym z golkiperów jest bramkarz Eibar - Marko Dmitrović. Piłkarz z klubu Damiana Kądziora zbiera dobre recenzję za grę dla baskijskiej drużyny i bardzo chętnie zagrałby w mocniejszym klubie. Argumentem za zatrudnieniem Dmitrovicia jest w dużej mierze jego kontrakt z Eibar, który wygasa już w czerwcu 2021 roku. Reprezentant Serbii przeszedłby wtedy do Andaluzji jako wolny piłkarz.
Jeśli jednak szefowie Sevilli będą potrzebować bramkarza "na teraz" to najprawdopodobniej zwrócą się właśnie do AS Monaco z zapytaniem ofertowym za Polaka. Szefowie klubu mają w pamięci dobre występy innego z Biało-Czerwonych, Grzegorza Krychowiaka, który w latach 2014-2016 był jednym z najlepszych graczy hiszpańskiej ekipy. Czy drogą popularnego "Krychy" podąży także Majecki?
Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj zestadionu.pl na: Google News