
Radosław Majdan został oskarżony o ukrywanie pedofila. Byłego męża broni Doda. Wyznała jednak jego sekret
Doda zabrała głos na temat najgłośniejszego wydarzenia ostatnich dni. Film "Nic się nie stało" oskarżył kilka gwiazd polskiego show-biznesu o ukrywanie kryminalisty skazanego za pedofilię. Piosenkarka wskazała na to, że jej były mąż - Radosław Majdan, nie jest zamieszany w proceder. Sama jednak powiedziała o jego wielkim sekrecie i uzależnieniu, o którym nikt nie wiedział.
Doda przerwała milczenie na temat głośnej produkcji "Nic się nie stało". Film, który wywołał prawdziwe zamieszanie w polskim show-biznesie ujawniał kulisy afery pedofilskiej w sopockiej Zatoce Sztuki wzbudził wielką burzę, a Syweryn Latkowski - autor produkcji, wywołał do tablicy Radosława Majdana, jako jedną z tych gwiazd, która ukrywała pedofila. Do sprawy odwołała się Dorota Rabczewska, która obroniła byłego męża mówiąc, że zmaga się on ze zgoła innym nałogiem.
DZISIAJ GRZEJE:
- Media z całego świata przekazują bardzo smutne wiadomości. Nie żyje mistrz olimpijski, odszedł wybitny sportowiec
- Ukradziono auto pilota Lotniczego Pogotowia. W środku licencja i sprzęt, bez którego nie może latać
Doda broni Majdana na Instagramie. "Nie jest pedofilem, jest..."
O tym, że relacje byłych małżonków nie są dobre nie trzeba nikogo przekonywać. Rozwód piosenkarki i byłego bramkarza Wisły Kraków i reprezentacji Polski od zawsze był tematem spekulacji fanów gwiazdy pop i piłkarza. Tym razem jednak Doda postanowiła obronić swojego męża, zdradzając, że nie jest on pedofilem. Wyjawiła jednak, że w trakcie ich małżeństwa zmagał się z o wiele innym problemem i szkodliwym uzależnieniem, jakim jest seksoholizm.
- Co sądzicie o najnowszym filmie »Nic się nie stało«, a co najważniejsze o tym, co padło na debacie? (...) Majdan jest seksoholikiem, nie pedofilem. Mam nadzieję - powiedziała swoim fanom piosenkarka w trakcie audycji na żywo na swoim Instagramie.
Majdan odcina się od filmu
Sama treść wypowiedzi Latkowskiego, który oskarżył Majdana o ukrywanie pedofila odpowiedzialnego za aferę w polskim show-biznesie bardzo wzburzyła piłkarza. Sam nie ukrywał, że domaga się od twórcy przeprosin. W przeciwnym razie spotkają się w sądzie.
- Jestem zbulwersowany i zażenowany próbą wplątania mnie w tak poważną sprawę, jaką jest afera kryminalna w Zatoce Sztuki. Chciałem zdecydowanie zaprzeczyć jakimkolwiek moim kontaktom z właścicielami tego miejsca oraz z innymi osobami oskarżonymi w tej sprawie. Co więcej, nie byłem bywalcem tego miejsca (...) Pan Sylwester Latkowski w sposób kłamliwy i bez żadnych podstaw wplatał mnie w tak bulwersującą sprawę. Zakładam, że wymienienie mojego nazwiska w trakcie łączenia na żywo po emisji filmu wynikało z rozemocjonowania i stanowiło oczywistą pomyłkę. Oczekuję, że pomyłka ta zostanie sprostowana, w innym razie kieruję sprawę na drogę sądową - mówi Majdan.
ZOBACZ TAKŻE:
- Jeden z najgorszych dni od początku kryzysu. Polacy znów mają się czego obawiać
- Bon turystyczny 1000 zł. Kiedy będzie wypłata? Kto może złożyć wniosek?
- Robert Lewandowski ujawnił, skąd pomysł na imię drugiej córki. Nikt nie spodziewał się tak prostej odpowiedzi
- Niemieckie media przekazały fatalne wieści w sprawie Krzysztofa Piątka. Ogromny kłopot polskiego napastnika
- Reprezentant Polski boi się o kilkuletniego synka. Mówi, że może stracić go na zawsze
- Kwota wolna od podatku 2020. Próg uległ zmianie