Gdy dowiedzieliśmy się, kim jest siostra Piotra Żyły, oniemieliśmy. Nikt nawet nie zdawał sobie sprawy, jest związana za sportem
Piotr Żyła bardzo dba o prywatność swojej rodziny. Polski skoczek narciarski w mediach opowiada zazwyczaj o swojej pracy, konkursach i przygotowaniach do zawodu. Jak się okazuje, reprezentant Polski nie jest jedynym członkiem swojej rodziny, który spróbował swoich sił w sporcie. Trzy lata starsza siostra zawodnika również startowała w sportach zimowych. Jej obiecującą karierę przerwały kontuzje.
Piotr Żyła od lat jest jednym z najpopularniejszych polskich skoczków narciarskich. Fani zawodnika jednak niewiele wiedzą o jego życiu prywatnym, bowiem Wiślanin skrzętnie ukrywa je przed światem, chcąc chronić swoich bliskich.
DZISIAJ GRZEJE:
- Kiedy wyszło na jaw, z kim spokrewniony jest Kamil Stoch, odebrało nam mowę. Nikt nawet nie miał pojęcia, chodzi o wielkiego Polaka
- Krzysztof Krawczyk w środku nocy przekazał wiadomość o śmierci. Odeszła bliska mu osoba, łzy same napływają do oczu
- Dziś podano wstrząsającą wiadomość. Zmarła uwielbiana Polka, była gwiazdą świata sportu
Piotr Żyła ma w rodzinie sportowca
Polski zawodnik w mediach, także tych społecznościowych nie pokazuje swojego życia prywatnego. Fani to tej pory czekają na oficjalne potwierdzenie rzekomego związku skoczka z młodą aktorką Marceliną Ziętek. Zawodnik głównie pokazuje się w trakcie pracy, czyli podczas treningów lub zawodów.
Niewiele osób wie, że skoczek nie jest pierwszym przedstawicielem swojej rodziny w sportach zimowych. Przed laty swoich prób w snowboardzie próbowała trzy lata starsza siostra zawodnika Dorota.
W 1999 roku Dorota Żyła brała udział w mistrzostwach Polski, a już rok później startowała na arenie międzynarodowej. Jej dobrze zapowiadającą się karierę przerwały dwie poważne kontuzje nogi.
- Miała wielkie marzenia, była nawet na mistrzostwach świata w Kanadzie z Jagną Marczułajtis. Musiała jednak zakończyć karierę, bo dwa razy łamała nogę i to w tym samym miejscu - wspominała mama zawodniczki Ewa Żyła na łamach "Przeglądu Sportowego" kilka lat temu.
- Pierwszy wypadek był winą trenera, który nie zauważył, że urwała jej się klamra w butach. Dorota upadła, łamiąc kość strzałkową i piszczelową. Drugi raz połamała się w eliminacjach swojej konkurencji. Walnęła w śnieg, spojrzała tylko na nogę i krzyczała: „Nie dotykajcie mnie! Wiem, co mi jest” - wyjawiła mama skoczka.
Przed chwilą podano tragiczne wiadomości. Nie żyje słynny szkoleniowiec, prowadził kluby piłkarskieCzytaj dalejKontuzje przerwały karierę siostry Piotra Żyły
Okazuje się, że Dorota Żyła próbowała także swoich sił w skokach narciarskich. Podczas jednej z prób zaliczyła bardzo poważny upadek, po którym była mocno poobijana. Po nim postanowiła pozostać przy snowboardzie.
- W czeskim Rożnowie jest bardzo trudna technicznie skocznia, niewyprofilowana. Dorota zdecydowała się spróbować, ale jak ją wtedy wyglebiło! Przez kilka dni była granatowa na twarzy, a jej trener od snowboardu strasznie się wkurzył - opowiedziała mama reprezentanta Polski.
Po zakończeniu kariery sportowej Dorota Żyła poświęciła się pracy naukowej. Obecnie jest biologiem i pracuje w laboratorium we Wrocławiu, gdzie hoduje bakterie.
Zarówno Piotr, jak i Dorota żyła mają sporty zimowe w genach. Ich babcia czynnie uprawiała biegi narciarskie w kategoriach juniorskich. Jednak nigdy nie zdecydowała się na rozpoczęcie zawodowej kariery.
Zobacz także w naszych serwisach:
- Ogromne zamieszanie w sklepie Morele. Użytkownicy są wściekli, nie pozostawiają suchej nitki na sprzedawcy
- Mało kto wie, czym zajmowała się Jolanta Kwaśniewska zanim została pierwszą damą. Zrobiła wielką karierę
- Jan Tomaszewski opowiedział o swoim spotkaniu z Diego Maradoną. "To było po prostu niemożliwe"
- Nagłe zmiany w Pucharze Świata w skokach. Ulubieniec fanów zachorował, podjęto decyzję o zmianie
- Adam Małysz mieszka w prawdziwym pałacu. Dom za miliony złotych, pławi się w luksusach
- Paulini z Jasnej Góry w słusznej sprawie. "To naturalny odruch serca, dzielimy się tym czym możemy"
- Rolnik właśnie miał zakończyć pracę. Niestety, wtedy doszło do najgorszego
